Każdy jest ambasadorem Maryi

Justyna Liptak

publikacja 14.09.2013 16:11

Choć podczas konferencji oo. Enrique i Antonello zaczął padać deszcz, atmosfera w Skrzatuszu jest naprawdę gorąca.

Każdy jest ambasadorem Maryi - Zabierzcie Maryję ze sobą do domów! - zachęcali ojcowie rekolekcjoniści, gdy skrzatuska Pani pojawiła się w namiocie Karolina Pawłowska /GN

Chwilę przed rozpoczęciem konferencji ojców Enrique i Antonello, ks. Rafał Jarosiewicz z diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji, zaprosił wszystkich do wspólnej modlitwy.

- Dziękujemy Ci Matko za tą miłość, którą ofiaruje nam Twój Syn - mówił kapłan.

Następnie biskup diecezjalny Edward Dajczak razem ze strażakami wprowadził do namiotu figurę Matki Bożej Bolesnej. Pieta stanęła na honorowym miejscu tak, żeby każdy w namiocie poczuł, że Matka - jak mówi hasło Diecezjalnego Spotkania Młodych - jest naprawdę bliska.

Konferencję rozpoczął o. Enrique. - Jezus chciał dać nam swoją matkę. On nie żartował, kiedy konając na krzyżu dał nam największy i najcenniejszy skarb - Maryję - mówił rekolekcjonista z Brazylii.

- Maryja bardzo was kocha i wy nie możecie bez Niej żyć, bo które dziecko może żyć bez Matki? - pytał ojciec Enrique.

- Ona chce być obecna w waszym życiu - kontynuował o. Enrique. - W dzisiejszym świecie Ona szczególnie objawia się młodym, których świat chce zniewolić. Świat się boi młodych, bo mają marzenia, nadzieję i buntują się wobec tych, którzy chcą skraść im wolność - mówił o. Enrique

- Czy chcecie zanieść Maryję do swoich domów? - zapytał ojciec Antonello.

Młodzi nie szczędzili głosów na odpowiedź. W namiocie rozległo się głośne - Tak!

- Nie jesteście tutaj przez przypadek. Matka, chciała żebyście was tutaj, każdego z osobna i wszystkich razem. Weź Maryję do swojego domu, żeby była zawsze z Tobą - prosił o. Antonello.

Rekolekcjoniści poprowadzili z młodymi modlitwę zawierzenia życia Maryi. - Wybieram Ciebie dzisiaj, jako moją Matkę. Chcę Ciebie zabrać do mojego domu. Mówię: „nie” wszelkim propozycją zła. Całej złości i nienawiści. Mówię: „tak” Twemu zaproszeniu i chcę Cię zabrać wszędzie tam, gdzie pójdę - mówiły tysiące głosów w namiocie.