Skrzatusz rozpalił wiarę młodych

Karolina Pawłowska

publikacja 14.09.2013 22:44

Msza św. koncelebrowana przez trzech biskupów diecezji i ponad 100 kapłanów oraz procesja 6 tys. młodych ludzi zakończyły wielkie Diecezjalne Czuwanie Młodych diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Kilka tysięcy osób oddało swoje życie Jezusowi i Maryi podczas diecezjalnego Spotkania Młodych w Skrzatuszu Kilka tysięcy osób oddało swoje życie Jezusowi i Maryi podczas diecezjalnego Spotkania Młodych w Skrzatuszu
Karolina Pawłowska /Foto Gość

W Skrzatuszu młodzież modliła się ze swoimi biskupami i prezbiterami oraz charyzmatycznymi rekolekcjonistami oo. Antonello i Enrique.

Na to największe w diecezji święto wiary młodzi zjeżdżali się już przed południem. Tuż przed godziną 13, gdy miało się rozpocząć tegoroczne diecezjalne Spotkanie Młodych, do wielkiego niebieskiego namiotu, który stanął przy sanktuarium, trudno było wcisnąć choćby szpilkę. Część przyjezdnych rozłożyła swoje karimaty i śpiwory tuż przy wejściu.

Dla wielu z nich jest to kolejna wizyta w Skrzatuszu. Powracają tutaj ściągnięci atmosferą sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, które od lat, w przeddzień diecezjalnego odpustu, gości młodzież. - To wyjątkowe miejsce, w którym czuje się, jak żywy i młody jest Kościół. Tu uczę się, jak być jego częścią, taka jak jestem: z całą moją radością, entuzjazmem - mówi Marta Gładkowska z Koszalina.

Młodzi gromkimi brawami dla Jezusa i Maryi oficjalnie zainaugurowali swoje świętowanie. Entuzjastycznie przywitali się także ze swoim biskupem.

- Ojciec święty powiedział, że świat nie wierzy, iż wy potraficie kochać. To nieprawda! Ja, biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, proszę was dzisiaj w Skrzatuszu: zróbcie rewolucję miłości! - tak przywitał ich bp Edward Dajczak.

- Nie wiem, jak mam Was wszystkich przytulić, ale postaram się to zrobić - zapewniał młodych bp Dajczak tuż przed rozpoczęciem koncertu lubelskiego zespołu „Armia Dzieci”. Muzycy poprowadzili młodzież gorącymi rytmami do radosnego uwielbienia śpiewem i tańcem.

Nie bójcie się poddać działaniu Ducha! - przekonywał młodych o. Antonello   Nie bójcie się poddać działaniu Ducha! - przekonywał młodych o. Antonello
Karolina Pawłowska /GN

Młodzież nie szczędziła też dłoni, witając włoskich misjonarzy - ojców Enrique i Antonello, którzy posługują wśród najuboższych w Brazylii.

Katechezy charyzmatycznych rekolekcjonistów porywały młodych nie tylko do kontemplacji, ale również do wspólnej zabawy i śpiewu. Na zakończenie bloku nauk ojcowie zaprosili młodych do zawierzenia życia Maryi.

- Wybieram Ciebie dzisiaj, jako moją Matkę. Chcę Ciebie zabrać do mojego domu. Mówię: „nie” wszelkim propozycjom zła. Całej złości i nienawiści. Mówię: „tak” Twemu zaproszeniu i chcę Cię zabrać wszędzie tam, gdzie pójdę - powtarzały tysiące głosów w namiocie.

Wprowadzeniem do namiotu Najświętszego Sakramentu rozpoczęła się wieczorna część Spotkania Młodych w Skrzatuszu.

Na kolanach, przy zgaszonych światłach, ponad 7 tys. młodych oczekiwało wejścia pomiędzy nich Pana Jezusa. W modlitwę uwielbienia wprowadziła młodych diecezjalna diakonia muzyczna pod wodzą ks. Arka Oslisloka.

W wielkiej, przygotowanej na ubiegłoroczne świętowanie monstrancji, uroczyście wprowadził Najświętszy Sakrament bp Edward Dajczak, a za nim podążali kapłani, którzy przyjechali razem z młodzieżą na świętowanie.

W kierunku sceny, na której ustawiono monstrancję wyciągnęło się tysiące rąk. - Bądźcie szczęśliwi, bądźcie wolni, nie pozwólcie, żeby ktoś wam skradł nadzieję. Warto każdą sekundę przeżywać w pełni. Każdy uśmiech, każde słowo, każde spojrzenie może być miłością - zachęcał chwilę wcześniej do zawierzenia swojego życia o. Enrique.

- Cała cześć Tobie, który jesteś Żywy pośród nas. To jest Twoje ciało, to jest Twoja krew wylana na krzyżu. Chcemy rozłożyć ramiona i przyjąć dar Twojego Ducha. Maryja, która nas oddaje Jezusowi i Jezus, który daje nam Maryję. Zabierz serce z kamienia i wypełnij nas Swoją miłością, Swoją chwałą - zapraszał o. Enrique.

Wcześniej ojcowie rekolekcjoniści uczyli młodych, jak mają się modlić. - Ty, który czujesz się największym grzesznikiem, ty, który teraz płaczesz, powtarzaj z całego serca patrząc na Jezusa. Pokaż swoje ręce Jezusowi - wołał o. Enrique, a tysiące młodych odpowiadało na to wezwanie uniesionymi wysoko w górę ramionami i powtarzanym w kółko aktem strzelistym: „Jezu Chryste, synu Dawida, ulituj się nade mną”.

Za chwilę wśród jednostajnego szumu rozległy pojedyncze krzyki, a potem młodzi skandowali swoją modlitwę razem.

Kapłani nakładali ręce na głowę młodzieży. Wielu z uczestników spotkania doznało spoczynku w Duchu Świętym, wielu płakało i śmiało się.   Kapłani nakładali ręce na głowę młodzieży. Wielu z uczestników spotkania doznało spoczynku w Duchu Świętym, wielu płakało i śmiało się.
Karolina Pawłowska /GN
W trakcie modlitwy wstawienniczej księża ruszyli pośród młodych, by nakładać na nich ręce i im błogosławić. - Pan Jezus przechodzi wśród was poprzez księży. Jezus, który błogosławi, Jezus, który ciebie uzdrawia, Jezus, który ciebie uwalnia. Oddaj Mu swoje serce - mówił o. Enrique.

Wielu z uczestniczących doznawało spoczynku w Duchu Świętym, wśród tłumu rozlegały się też krzyki i śmiechy. - Nie bójcie się, że niektórzy śmieją się, wydają odgłosy, a niektórzy padają na ziemię. Duch tak działa, tak uwalnia - przekonywał młodych o. Antonello, gdy przechodził pośród nich i nakładał im ręce na głowy.

Podchodził do monstrancji i dotykając Najświętszego Sakramentu, łaskę Jezusa przekazywał dalej stojącym. Przytulał też histerycznie płaczących, dotykał czół stojących i błogosławił.

Na koniec biskup Dajczak i rekolekcjoniści zaprosili młodych na scenę, by sami mogli dotknąć monstrancji z Najświętszym Sakramentem.

- Ogrzejcie swoje serce przy Jezusie. On chce wylać na was płomienie żywe, płomienie miłości. Potrzebuje tylko twojego tak. Weź ten ogień! - zapraszał o. Enrique, a tysiące młodych pochodziło, żeby choć przez chwilę dotknąć monstrancji z Najświętszym Sakramentem.

- Jezusie, synu Dawida, ulituj się nad tą diecezją, nad zniewolonymi, nad cierpiącymi niedostatek i nad nami - powtarzali młodzi za klęczącym przed Najświętszym Sakramentem bp. Edwardem.

Wielkim finałem diecezjalnego Spotkania Młodych była Msza św. sprawowana w namiocie na polowym ołtarzu. Razem z biskupami diecezji koncelebrowało ją 104 kapłanów.

Przez cały dzień kapłani w sanktuarium służyli też sakramentem pokuty i pojednania. Jak mówią organizatorzy spotkania, chętnych do pojednania się z Bogiem było tak wielu, że kapłani spowiadali również w trakcie Mszy św.x

- Spójrzcie na Pietę, jaką Ona ma pogodą twarz - zapraszał młodych w homilii bp Edward Dajczak. - Choć trzyma w rękach ciało swojego Syna, Matka wie, że Jego ofiara to nasze zbawienie. Kościół to my wszyscy, ciało mistyczne Jezusa, więc Maryja trzyma w rękach każdego z nas - tłumaczył.

W trakcie uwielbienia po komunii świętej młodzi długo skandowali: „Wszystkie brawa dla Jezusa”. 

- Po raz pierwszy w historii naszych spotkań „pękło” nam 6 tys. Jeżeli jest tyle rozgrzanych serc, to jest nadzieja na głoszenie Ewangelii wszędzie: w domu, w pracy, w szkole, na ulicach - chwalił młodych na koniec bp Edward Dajczak. - Dziękujemy Bogu, że poruszył nasze serca, otworzył nas na siebie. Chwała Panu! - dodał.

Każdy z młodych zabrał ze sobą do domu ikonę skrzatuskiej Piety. 

Po Eucharystii młodzi razem ze swoimi biskupami i księżmi wyruszyli z namiotu w procesji ze świecami pod krzyż stojący przy sanktuarium. Na przysanktuaryjnej Kalwarii zapaliło się ponad 6 tys. lampionów. - Zanieście ten ogień Bożej Miłości do domu, do szkół, na ulicę! Niech w was płonie - zachęcał młodych bp Dajczak, rozsyłając ich do domów. 

Młodzi długo skandowali: "wszystkie brawa dla Jezusa!"   Młodzi długo skandowali: "wszystkie brawa dla Jezusa!"
Karolina Pawłowska /GN

Diecezjalne Spotkanie Młodych poprzedziło jutrzejsze uroczystości jubileuszowe w Skrzatuszu.

W 25. rocznicę koronacji skrzatuskiej Piety koronami papieskimi odprawiona zostanie uroczysta Msza św. w samo południe.

Przewodniczyć jej będzie abp Kazimierz Nycz.