Wojownicy z sercem bohatera

Justyna Steranka

publikacja 13.01.2014 14:44

Ponad 160 osób wzięło udział w kursie „Jozue” organizowanym przez Szkołę Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Wojownicy z sercem bohatera Ważnym elementem każdego dnia była modlitwa uwielbienia Justyna Steranka /GN

Kurs ten miał na celu pomóc odkryć siłę, jaką każdy człowiek ma w sobie. - Kursy w SNE wszystkie opierają się na biblijnych historiach. Ten dotyczy człowieka, który rozwijał się w relacji z Bogiem. Bóg go doprowadził do wniosku, że ma wziąć życie w swoje ręce. Ma czynić to, co się Panu Bogu podoba, być dzielnym wojownikiem Pana, posłusznym Jego Słowu, z sercem bohatera - wyjaśnia ks. Rafał Jarosiewicz, szef SNE. - Jozue zwyciężył, choć nie powinno się to udać po ludzku. Na tym kursie pokazujemy, jak działa Bóg, do jakich rzeczy nas zaprasza. Uczymy się tej relacji z Nim od człowieka, który pokazał nam jak tę relację z Bogiem budować.

Pani Alina bierze udział we wszystkich kursach organizowanych przez SNE. - Za każdym razem doświadczam Bożej miłości, uwolnienia i uzdrowienia. Uczę się tu mentalności zwycięzcy i jak żyć nią na co dzień. Naszą bronią jest Słowo Boże. Poza tym ćwiczenia pokazują nam, jak powinniśmy reagować w różnych życiowych sytuacjach żeby wychodzić z nich zwycięsko. To wszystko opiera się na modlitwie. Trzeba mieć czas dla Pana Boga, bo bez tego same notatki nie wystarczą - przyznaje.

- Pan Jezus mi pomógł, dlatego chcę pomagać innym. To proste. Uczę się tu, że jestem wojownikiem i jestem na wygranej pozycji, jeśli będę się trzymać Pana Boga i Jego Słowa. Nic nie jest w życiu tak pewne, jak On. I to jest zaakcentowane na tym kursie. Nie muszę słuchać czyichś podszeptów, że jestem do niczego. To Bóg jest moją siłą i na podstawie tego, co przeżył Jozue my to odkrywamy. Sukces jest murowany, bo obietnice Boga są na wieki - dzieli się wrażeniami pani Mariola ze Słupska.

Radosław Zając z Koszalina zdecydował się na udział w kursie, bo niedługo czeka go nie lada wyzwanie. - W tym roku zdaję maturę i ciągle szukam wskazówek, jak się nastawić na pracę, żeby osiągnąć sukces. Najbardziej podoba mi się, jak na konferencjach jest akcentowana zmiana myślenia. To nie jest bujanie w obłokach, ale poznajemy konkretne sposoby, jak się zachowywać na co dzień - przyznaje.

Kurs Jozue trwał trzy dni. W tym czasie uczestnicy słuchali konferencji, uczestniczyli w różnych warsztatach i ćwiczeniach, ale przede wszystkim wspólnie się modlili.