Styczniowy bój o Trzciankę

Karolina Pawołowska

publikacja 26.01.2014 12:04

W sobotę na ulicach Trzcianki rozległy się strzały, a mieszkańcy miasta mogli przenieść się w czasie o 69 lat.

Styczniowy bój o Trzciankę Mieszkańcy Trzcianki mogli wyobrazić sobie, jak wyglądało zdobywanie miasta Karolina Pawłowska /GN

Wszystko za sprawą rekonstruktorów, którzy – z okazji rocznicy przejęcia miasta przez Armię Czerwoną – zaprosili na historyczną inscenizację.

Mimo trzaskającego mrozu na targowisko – miejsce, w którym rozstawione zostały niemieckie pozycje obronne – przybyła spora liczba mieszkańców Trzcianki. – To fantastyczny sposób na mówienie o przeszłości. Dla młodych lekcja, a dla nas, starych, przypomnienie tego, co się wydarzyło – przyznaje jedna z mieszkanek miasta, która przyszła na przedstawienie razem z wnukiem.

– Nie nazywamy tego rekonstrukcją, ponieważ nie odzwierciedla ona rzeczywistych wydarzeń. Możemy sobie po prostu wyobrazić, jak to wyglądało – wyjaśnia Elżbieta Wiśniewska, dyrektor Muzeum Ziemi Nadnoteckiej w Trzciance. Jak dodaje, chodziło przede wszystkim o zainteresowanie mieszkańców historią, także tą, która dotyczyła ludności cywilnej.

– Trzeba szanować i jednych, i drugich żołnierzy. W tej inscenizacji bierze udział ludność cywilna, volkssturm, czyli ludzie po pięćdziesiątce i sześćdziesiątce, którym po prostu dawano karabin i zostawiano. Żołnierze się wycofywali, a ci ludzie mieli bronić miasta. Poddawali się jak najszybciej, żeby ratować życie. Taka jest tragedia wojny i o tym też chcemy jako rekonstruktorzy opowiadać – mówi Mirosław Piekarski z koszalińskiej Grupy Moto Military, który tym razem wystąpił w roli czerwonoarmisty.

Na ulicach Trzcianki nie pojawiły się wprawdzie czołgi, ale widzowie za to mieli okazję zobaczyć samochód opancerzony Ba-64, a także niemiecki Kubelwagen MBF 82 i motocykl  BMW R 71.

– Mam nadzieję, że po tej inscenizacji, jak mieszkańcy Trzcianki wrócą do domu, to zamiast włączyć telewizor może porozmawiają trochę o swojej rodzinie, o swojej przeszłości. Może wnuczek zapyta babcię o wspomnienia, podpyta, czy ona pamięta wojenne wydarzenia – dodaje Elżbieta Wiśniewska.

W rekonstrukcji wzięły udział grupy m.in. z Wałcza, Piły i Złotowa. Organizatorem przedsięwzięcia było Muzeum Ziemi Nadnoteckiej.