Skrawek Kresów w Świdwinie

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 11/2014

publikacja 13.03.2014 00:00

Wilniuki. Choć na Pomorzu spędzili niemal całe życie i w mieście nad Regą dawno już zapuścili korzenie, z sentymentem wracają myślami na swoje Kresy. A tym, co zapamiętali, jak piernikowym sercem, dzielą się z sąsiadami.

Od 5 lat na jarmarku spotykają się też Kazimiery i Kazimierze, którym gromko wyśpiewywane są imieninowe życzenia Od 5 lat na jarmarku spotykają się też Kazimiery i Kazimierze, którym gromko wyśpiewywane są imieninowe życzenia
Karolina Pawłowska /GN

Mają swoją wileńską ulicę, w garnizonowym kościele wyhaftowaną srebrną nitką Matkę Boską Ostrobramską, u której co roku się gromadzą, w farze pamiątkową tablicę. Organizują spotkania i lekcje dla młodzieży. Najsłynniejsze są jednak Kaziuki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.