Szkoda czasu, zacznij żyć!

Karolina Pawłowska

publikacja 26.03.2014 16:20

Pod tym hasłem w Pile trwają rekolekcje akademickie. Bierze w nich udział ok. 200 młodych ludzi.

Szkoda czasu, zacznij żyć!   Żeby poczuć się jak Bartymeusz studenci zamykali oczy i dawali się prowadzić do Jezusa Karolina Pawłowska /GN Przez trzy dni młodzi ludzie: studenci i uczniowie pilskich szkół średnich, odkrywają, czym jest radość życia, zastanawiają się, co sprawia, że są chwile, gdy żyć się nie chce i jak powstać z martwych do nowego życia. Adorowali tez Najświętszy Sakrament, choć w nieco inny sposób niż zazwyczaj.

Są takie dziwne czasy, że ludzie boją się żyć. Mają wszystko w zasięgu ręki, a tak naprawdę otacza ich pustka. Mają problem z podejmowaniem decyzji, boją się odpowiedzialności, popadają w różne uzależnienia. Wielki Post to dobry czas, żeby o tym pomyśleć – mówi ks. Remigiusz Szauer, duszpasterz pilskich studentów.

Temat na rekolekcje podsunął prorok Izajasz.

- Rozważałem fragment mówiący o prawdziwym poście. Izajasz pisze: „pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią”. Nie takiego postu chce Pan Bóg. On mówi o poście, który rozrywa kajdany zła, wyzwala z więzów niewoli, łamie wszelkie jarzmo - wyjaśnia duszpasterz.

Wołaniu o wyrwanie z niewoli grzechu była także poświęcona wczorajsza adoracja. Po nieszporach i Mszy św. z nauką rekolekcyjną na ołtarzu został wystawiony Najświętszy Sakrament. Uczestnicy rekolekcji podchodzili do Niego indywidualnie prowadzeni przez studentów. Dopiero klęknąwszy przed Jezusem otwierali oczy. Prosili też jak ewangeliczny Bartymeusz: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. Otrzymywali także błogosławieństwo.

- Przejście rzez cały kościół z zamkniętymi oczami wymaga odwagi. Ale jak wspaniale otworzyć oczy i zobaczyć Jezusa - dzielą się wrażeniami.

- O to chyba też chodzi. Pan Jezus w Ewangeliach często wydobywa kogoś z tłumu. Dzisiaj stajemy się bardzo anonimowi, nawet w swoich kościołach nie znamy sąsiadów z ławki. Ważne jest przełamywanie tej rutyny i świadomość, że On przychodzi konkretnie do mnie - mówi ks. Remigiusz Szauer.

Jak zauważa z zadowoleniem dla podchodzących do Najświętszego Sakramentu nie była to czynność mechaniczna, ale związana z dużymi emocjami.

- Tym ludziom towarzyszyło duże skupienie, czasami nawet może nieco irytujące dla tych, którzy czekali na swoją kolej, ale nie było w tym pośpiechu - dodaje.

- Nie wiem, kiedy minęły te trzy godziny. Tęskniłem za czymś takim. Stanąłem bardzo blisko Jezusa, bez żadnych przeszkód między nami, bez blokady grzechów i to było niesamowite - dzieli się wrażeniami Bartek Mikołajewski, jeden z uczestników pilskich rekolekcji akademickich.

- Postanowiłem, że te rekolekcje będą dla mnie czasem zrozumienia wielu rzeczy, nad którymi do tej pory się nie zastanawiałem nawet. Po co jest Wielki Post, czym tak naprawdę jest Zmartwychwstanie, jakie to ma dla mnie znaczenie, nie dla ludzi, ale konkretnie dla mnie? Chcę wejść głębiej w tajemnicę Paschy Jezusa - dodaje.

Szkoda czasu, zacznij żyć!   Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną - prosili Przed Najświętszym Sakramentem uczestnicy rekolekcji Karolina Pawłowska /GN W ciągu roku akademickiego pilscy studenci opierają swoją formację na adoracji i lekturze Pisma Świętego. W tej samej konwencji zorganizowane zostały rekolekcje wielkopostne.

Nie zabrakło młodych ludzi, którzy chcieli z nich skorzystać, chociaż na wieczorne spotkania nie przyciągnęło ich ani nazwisko znanego rekolekcjonisty ani koncerty.

- Opatrznościowo chyba tak się stało, że trzem kolejnym rekolekcjonistom, do których się zwracałem z zaproszeniem, coś nagle wyskakiwało, np. wypadek na nartach. Postanowiłem, że już więcej rekolekcjonistów nie będę eliminował – przyznaje ze śmiechem ks. Szauer.

Cieszy się, że po raz pierwszy odpowiedział na zaproszenie do udziału w rekolekcjach studenckich „właściwy target”. - Wcześniej zdarzało się, że studenci ginęli wśród dorosłych zainteresowanych tematem, czy samym rekolekcjonistą. W tym roku w rekolekcjach bierze udział bardzo dużo ludzi młodych: studentów i uczniów szkół średnich - dodaje duszpasterz.

 

Szkoda czasu, zacznij żyć!   Około 200 osób bierze udział w wielkopostnych rekolekcjach akademickich Karolina Pawłowska /GN Natalia Haftkowska bardzo przeżyła wczorajszą adorację Najświętszego Sakramentu.

- Byłam wykończona, przez cały tydzień mamy zajęcia od rana do wieczora, więc szczerze mówiąc po Mszy św. miałam zamiar iść do domu. Ale zostałam i jestem Mu za to wdzięczna - przyznaje studentka pierwszego roku pielęgniarstwa.  Jak mówi, wszystkie rekolekcje są świętym czasem, te akademickie są dla niej wyjątkowe, bo przeżywane w grupie rówieśników.

- Od 10 lat formuję się w oazie w swoim rodzinnym mieście. Tam miałam dookoła siebie ludzi z mojej wspólnoty, myślących podobnie jak ja. Przyjechałam tutaj i okazało się, że trafiłam nie tylko do innego miasta, ale też do innego świata. Gdyby nie duszpasterstwo, nie wiem, jak dałabym radę. Mam na roku 60 osób, z których może 5 chodzi do Kościoła. Wielka łaska od Pan Boga, że dał mi tych ludzi - mówi o pomocy, którą dostaje z duszpasterstwa akademickiego.

Pilscy studenci spotykają się dwa razy w tygodniu. W środy o godz. 19 w kaplicy akademickiej przy pilskiej kolegiacie Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych adorują Najświętszy Sakrament i rozważają fragmenty Pisma Świętego. - W czwartki zaś o 20 spotykamy się w akademiku na ul. Żeromskiego, gdzie staramy się śpiewać tak głośno, żeby wszyscy nas usłyszeli i zajrzeli, co tam się dzieje - dodaje ks. Szauer.

Także dziś można jeszcze skorzystać z ostatniego dnia akademickich rekolekcji. Początek o godz. 19.