Duch nas poprowadzi

Karolina Pawłowska

publikacja 23.04.2014 14:00

Ks. prałat Kazimierz Bednarski, proboszcz koszalińskiej parafii pw. Ducha Świętego, nie krył zaskoczenia, gdy dowiedział się, że to on będzie gospodarzem, który podejmie u siebie Jana Pawła II.

Duch nas poprowadzi Powitanie papieża przebiegło w nerwowej atmosferze. - Jan Paweł II tylko wziął mnie pod rękę i szepnął: „będzie dobrze” - wspomina ks. Bednarski Archiwum parafii pw. Ducha Świętego w Koszalinie

- Nigdy nie przypuszczałem, że na miejsce spotkania papieża z pielgrzymami zostanie wybrana parafia Ducha Świętego! Kościół znajdował się w budowie, a miejsce, na którym miał stanąć ołtarz przypominał raczej bagno, niż plac godny głowy Kościoła - przyznaje ks. Bednarski.

Czasu było mało a do zrobienia bardzo dużo. Najpierw trzeba było osuszyć pięć hektarów placu wokół kościoła, żeby przygotować miejsce dla 300 tys. ludzi. Potem zaprojektować i wykonać ołtarz. Projektem zajął się koszaliński architekt Andrzej Lorek. Wykonawcy z koszalińskiej „Przemysłówki” pracowali dzień i noc, modląc się, żeby nie padało.

Zresztą nie tylko oni intencję pogodową włączyli do swoich modlitw, ale deszcz jednak spadł.

- Dwadzieścia minut przed planowanym przyjazdem papieża, deszcz lunął z taką siłą, że wokół ołtarza powstały olbrzymie kałuże - wspomina proboszcz.

Spięcie w transformatorze, milczące głośniki, zalane przez nieszczelny dach księgi liturgiczne, obrusy i krzesła. Tymczasem papamoblie już podjeżdżał…

Duch nas poprowadzi   Miejsce, w którym klęknął do modlitwy święty papież Karolina Pawłowska /GN Jakby tego było mało kierowca papieskiego samochodu podjeżdżając do prowizorycznej zakrystii, zamiast w prawo, gdzie były przygotowane dywany, skręcił w lewo i zatrzymał się z zupełnie innym miejscu, w błocie.

- Tam nikt nie czekał, nie było nawet służby ochronnej. Pamiętam, że przecisnąłem się pomiędzy belkami podstawy ołtarza i upadłem przed papieżem. Dopadłem do samochodu i mówię: „Ojcze święty! To nie tutaj, jesteśmy z drugiej strony! Nie przejdziemy po wodzie!”. A on spokojnie odpowiedział: „Chrystus też chodził po wodzie”. Nie było wyjścia, poprowadziłem papieża przez całe to „zaplecze”, którego wcale miał nie oglądać. Szeptałem tylko, że chyba się ze wstydu spalę, a on mi mówi: „Jaką masz parafię? No Ducha Świętego. Więc Duch nas prowadzi, tak miało być, a wy chcieliście to sfałszować” - opowiada z uśmiechem prałat Bednarski.

Wspomina także jak wraz z Janem Pawłem II spacerowym krokiem poszli do kościoła. Tego nie było w protokole, co na moment zdezorganizowało papieską ochronę.

Zaproszony do kościoła papież długo się modlił. - Klęcząc obok niego słuchałem jak jego modlitwa przeradza się w ledwie słyszalny szept - mówi proboszcz.

Na stopniach ołtarza koszalińskiego kościoła Ducha Świętego przypomina o tym niewielka, choć dobrze widoczna tabliczka.

1 czerwca, w rocznicę przyjazdu świętego do miasta, ołtarz, papieski krzyż i lichtarze będzie można zobaczyć w holu Katolickiej Szkoły Podstawowej, znajdującej się na terenie parafii, gdzie powstanie tymczasowe muzeum związane z pobytem Jana Pawła II w Koszalinie.