Pieśni dziękczynienia

Karolina Pawłowska

publikacja 28.04.2014 04:03

Razem z Antoniną Krzysztoń świdwinianie oddali hołd papieżowi i dziękowali za jego kanonizację.

Pieśni dziękczynienia Antonina Krzysztoń w Świdwinie Karolina Pawłowska /GN

Artystka, której towarzyszyli muzycy: Marcin Majerczyk, Marcin Lamch i Manolo, zaprosiła  przybyłych do świdwińskiego zamku nie tylko do wysłuchania koncertu, wspólnego śpiewania, ale też wielkiego dziękczynienia.

Podczas ponad godzinnego koncertu można było usłyszeć najbardziej znane utwory Antoniny Krzysztoń a także te, które w pewien sposób łączą się ze św. Janem Pawłem II: m.in. „Pomimo wszystko tak”, inspirowaną zapiskami bł. Matki Teresy z Kalkuty,  piosenkę dedykowaną Mieczysławie Faryniak, spiskiej mistyczce i pustelnicy oraz tę napisaną w kilka dni po śmierci świętego papieża.

- Dla mnie Jan Paweł II zawsze był kimś tak bliskim, jakby stał się członkiem rodziny. Miałam to szczęście, że dane było mi go spotkać i tym, co najbardziej zapamiętałam były jego oczy, tak wpatrzone w człowieka, z którym rozmawiał. Wręcz uderzało jego zasłuchanie. Nie będę pewnie też specjalnie oryginalna, bo wiele osób mówi o tym, co przeżyli dziewięć lat temu, kiedy uczestniczyliśmy w ostatnich ziemskich dniach papieża, towarzyszyliśmy mu w przechodzeniu do domu Ojca. To były prawdziwe rekolekcje - mówi w rozmowie z „Gościem” Antonina Krzysztoń.

Przyznaje, że i dla niej wyniesiony na ołtarze papież jest patronem rodzin. - Myślę, że wskazanie św. Jana Pawła II jako patrona rodzin jest bardzo trafne. Bo dla nas, w pewnym sensie, zawsze był jak członek rodziny, towarzyszył nam. Kiedy przyjeżdżał do Polski, na spotkanie z nim ciągnęły tłumy, ci, którzy nie mogli, oglądali w telewizji, słuchali. Zawsze był dla nas bardzo ważny. A to, co mówił o rodzinie było wówczas i teraz jest wciąż niesłychanie ważne. To dobry patron na dzisiejsze czasy - dodaje pieśniarka.

O obecności w swoim życiu świętego mówił również na zakończenie koncertu ks. Roman Tarniowy, proboszcz świdwińskiej parafii pw. św. Michała Archanioła, która zaprosiła Antoninę Krzysztoń do miasta.

- Zaczęło się wszystko w 1979 r. w Gnieźnie. To było najgłębsze przeżycie duchowe. Wtedy, rok przed maturą, zdecydowałem, że wybiorę kapłaństwo. Trochę „mocowałem” się jeszcze z Panem Bogiem, ale kiedy po raz drugi spotkałem papieża w 1983 r. byłem już klerykiem. Potem były kolejne spotkania: w Polsce i w Castel Gandolfo. I budowanie pomnika Jana Pawła II tu, w Świdwinie, ze śp. panem Edwardem Makowskim. Teraz okazało się, że Karol Wojtyła właśnie stąd, ze Świdwina rozpoczynał jedną ze swoich kajakowych wypraw i zastanawiamy się, jak to upamiętnić, tym bardziej, że są świadkowie, którzy to pamiętają – dzielił się refleksjami ks. Tarniowy.

- Mówię o tym wszystkim dlatego, że chciałbym zachęcić was do znalezienia w sobie takich wspomnień o Janie Pawle II, które zmieniły, ukształtowały wasze życie. Bo chyba każdy z nas tak przeżywał jego życie, jego pontyfikat, a co za tym idzie swoją wiarę. Uczyliśmy się i nadal będziemy uczyć się od niego wiary i świętości - dodał duszpasterz.

Na koncercie pojawił się również, choć nieco spóźniony, ze względu na wizytację w pobliskim Sławoborzu, bp Krzysztof Zadarko.

- Wszedłem akurat w momencie, gdy pani Antonina Krzysztoń śpiewała to jedno, najważniejsze słowo, które dzisiaj chyba szczególnie brzmi w naszych sercach i uszach: „ufam”. My wszyscy przez lata uczyliśmy się od Jana Pawła II właśnie tego: jak zaufać Panu. Pokazywał nam to będąc młodym księdzem, biskupem, kardynałem i kiedy został papieżem. Choćby naprzeciw nas stanęły nie wiem jak wielkie zastępy interpretatorów historii, to co, co się stało od 1979 r. w Polsce jest jego niesamowitym udziałem. To jego zaufanie, które położył w Jezusie Chrystusie - mówił biskup i także wspominał gnieźnieńskie spotkanie z Janem Pawłem II.

- Prawdopodobnie byliśmy z księdzem proboszczem w Gnieźnie na tym samym placu. Myślę, że i tam, pod grobem św. Wojciecha, gdzie było spotkanie z młodzieżą, i podczas kolejnych pielgrzymek, rozstrzygały się losy wielu z nas: tych, którzy szli do seminariów, do zgromadzeń zakonnych, tych, którzy decydowali się na małżeństwo lub podejmowali jeszcze inne ważne decyzje w swoim życiu. Wszystkich łączyło wpatrzenie w Jana Pawła II i próba naśladowania jego miłości w wierze i nadziei do Jezusa Chrystusa. Tak zostało do dzisiaj – zauważał bp Zadarko.

Zanim udzielił pasterskiego błogosławieństwa, zachęcał również do uczenia się od świętego papieża jego zaufania Bogu.

- Dzisiejsze święto to taki moment, w którym powinniśmy sobie powiedzieć: trwajmy dalej w jego nauce, trwajmy w tym, jak nam pokazywał, co znaczy ufać Bogu. I to nie tylko wtedy, gdy jesteśmy pełni wigoru, młodzi i zdrowi. Pokazywał nam, co znaczy zaufanie także w tych ostatnich chwilach, gdy przytulał się do krzyża i odchodził do domu Ojca - dodał bp Zadarko.

Koncert Antoniny Krzysztoń w Świdwinie zorganizowały parafia pw. św. Michała Archanioła oraz jej parafialny oddział Caritas. Współorganizatorami było starostwo powiatowe w Świdwinie oraz świdwiński Urząd Gminy.