"Wesele jamneńskie" dla hospicjum

Justyna Steranka

publikacja 17.06.2014 16:22

W Bałtyckim Teatrze Dramatycznych wystawiono spektakl, w którym zagrało ponad 200 aktorów-amatorów.

"Wesele jamneńskie" dla hospicjum Część spektaklu odbyła się na Placu Teatralnym Justyna Steranka /GN

Tym razem w role wcielili się m.in. dziennikarze, politycy i samorządowcy. Jedną z nich zagrała Maja Ignasiak, dziennikarka telewizji kablowej. - Zajmuję się w życiu wieloma rzeczami, śpiewam w chórze, robię biżuterię w domu, więc to jest kolejne ciekawe zajęcie. Tak naprawdę nie ma w tym nic trudnego. Największy wysiłek należy do reżysera, a dla nas jest to kwestia przygotowania roli i nauczenia się na pamięć kilku zdań - mówi. - Robię to dla przyjemności, poza tym cel jest szczytny. Udaje się też nawiązać relacje z ludźmi, politykami, samorządowcami, których jako dziennikarka znałam z tej drugiej strony - dodaje.

Pieniądze z biletów-cegeiełek trafią do Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie. - Potrzebujemy ich na lekarstwa, środki opatrunkowe, sprzęt, ale też w ogóle funkcjonowanie placówki. To pochłania naprawdę mnóstwo pieniędzy, dlatego każdy przejaw pomocy i życzliwości jest nam bardzo potrzebny. NFZ obciął nam drastycznie kontrakt i jesteśmy w poważnych tarapatach finansowych. Taki spektakl to okazja, żeby powiedzieć głośno o hospicjum i podzielić się z ludźmi naszymi problemami - mówi Maria Okońska, prezes zarządu hospicjum.

W zeszłym roku w koszalińskie hospicjum miało pod opieką 631 pacjentów. Ta liczba obejmuje chorych zarówno z oddziału domowego, jak i stacjonarnego. - W tym roku kontrakt z NFZ pozwala na opiekę nad 10 pacjentami, ale dzięki pieniądzom pozyskiwanym od ludzi, chorych będzie znacznie więcej - przekonuje M. Okońska.

Kultura jamneńska to połączenie elementów kultur słowiańskiej, niemieckiej i duńskiej. Dotyczy grupy etnicznej, która mieszkała w okolicach jeziora Jamna. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z XIII w.