Lipie: Dzień Wspólnoty

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 11.07.2014 22:50

Ponad 150 osób wzięło udział w pierwszym tegorocznym, wakacyjnym Dniu Wspólnoty grup rekolekcyjnych Ruchu Światło-Życie.

Lipie: Dzień Wspólnoty   Jedna z oaz młodzieżowych podczas prezentacji swojej grupy ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Dzień Wspólnoty to 13 dzień rekolekcji, w którym grupy przeżywają Zesłanie Ducha Świętego. Wynika to z klasycznego programu 15-dniowych rekolekcji oazowych, który ułożony jest według tajemnic różańcowych, zgodnie z ich pierwotnym, trzyczęściowym podziałem (radosne, bolesne, chwalebne).

Spotkanie tradycyjnie rozpoczęło się od prezentacji grup. Każda z oaz przygotowała ją w formie przedstawienia, montażu słowno-muzycznego, a także piosenki i znaku graficznego.

Prezentacje odzwierciedlały charakter danego stopnia oazy i nawiązywały do konkretnych wydarzeń podczas rekolekcji. Jak zwykle podczas przedstawień nie zabrakło elementów humorystycznych.

W I turnusie swoje rekolekcje przeżywały cztery grupy. W Połczynie-Zdroju była to Oaza Dzieci Bożych dla najmłodszych, czyli po III klasie SP (35 osób). W Ostrowcu k. Wałcza odbyła się również Oaza Dzieci Bożych, dla dzieci po IV i V klasie SP (43 osoby). Oaza Nowego Życia stopnia zerowego miała swoją bazę w Lekowie (57 osób), natomiast w samym Lipiu pozostała Oaza Nowego Życia pierwszego stopnia (22 osoby).

Po prezentacji grup wybrane osoby z poszczególnych oaz podzieliły się z uczestnikami Dnia Wspólnoty swoim świadectwem. W krótkich wystąpieniach, także ci najmłodsi, starali się ukazać działanie Pana Boga, którego doświadczyli podczas rekolekcji.

Po tzw. Godzinie Świadectw w kościele w Lipiu odbyła się Msza św. Przewodniczył jej i wygłosił homilię ks. Zbigniew Woźniak, obecnie dyrektor Bursy dla Młodzieży w Szczecinku, wcześniej wieloletni moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.

Ostatnim punktem dnia było tradycyjne nabożeństwo zwane Godziną Odpowiedzialności i Misji. 19 młodych ludzi przystąpiło na jeden rok do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, czyli zadeklarowało abstynencję od alkoholu, która m.in. jest wyrazem ofiary w intencji tych, którzy walczą z nałogiem.

Lipie: Dzień Wspólnoty   Oaza Dzieci Bożych prezentuje swój znak ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Rekolekcje oazowe mają charakter przeżyciowy, tzn. oprócz nauczania podczas konferencji, kładzie się w nich nacisk także na doświadczenie Boga na modlitwie oraz we wspólnocie rówieśniczej. Ich atutem jest to, że trwają kilkanaście dni, co pozwala uczestnikom na spokojne wejście w program i otwarcie się na nowe doświadczenia.

- Oaza jest dla mnie odskocznią od pędzącego świata, w którym wszystko dzieje się szybko i głośno - mówi Michał Burzyński, 17-latek z Piły.

- Panuje tu niesamowity spokój. Czuję się przemieniona - dzieli się Liwia Zaborska, 15-latka z Koszalina.

- Rekolekcje są dla mnie czasem przybliżenia się do Pana Boga. Nie chcę, żeby moja wiara ograniczała się do pójścia do kościoła raz w tygodniu - dodaje Paulina Mazurkiewicz, 16-latka z Bornego Sulinowa.

Choć wielu młodych ludzi zwraca uwagę na modlitwę, szczególnie w formie adoracji, uczestnicy rekolekcji podkreślają nie tylko ich wymiar duchowy.

- Warto przyjechać na rekolekcje, bo można tu poznać fajnych ludzi - mówi Amelka Leśniewicz, 11-latka z Bornego Sulinowa. Jej koleżanka, Gosia Wolanin, zwraca uwagę na jeszcze coś innego: - Można się tu nauczyć trochę samodzielności. Czasami trzeba sobie coś uprać czy po prostu posprzątać po sobie.

Ks. dr Tomasz Tomaszewski, moderator diecezjalny Ruchu, przyznaje, że charyzmat oazowy, mimo upływu lat, wciąż działa. - Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że jest to charyzmat, który nie pochodzi od człowieka, ale od Boga, który posłużył się człowiekiem, czyli ks. Blachnickim. Oczywiście zmieniają się ludzie i zmienia się świat, ale metoda, którą proponuje Oaza nie straciła swojej wartości, choć oczywiście jej realizacja ciągle się unowocześnia - zauważa moderator.

Duszpasterz podkreśla aspekt ludzki "metody przeżyciowej" rekolekcji oazowych. - Rekolekcje pokazują pewien styl życia. Jest w nich wiele miejsca na uczenie się tego, co ks. Blachnicki nazywał nową kulturą, czyli po prostu człowieczeństwa. Ważnym punktem programu jest np. "pogodny wieczór". Jest to czas zabawy, nie z Panem Jezusem na ustach, ale takiej zwykłej zabawy, często w bardzo prostej formie, bez nowinek technicznych. Na rekolekcjach dzieci odkrywają, że można żyć bez telefonu czy tabletu; że dzięki temu można ze sobą porozmawiać, poznać się, doświadczyć relacji - tłumaczy ks. Tomaszewski.

W drugim turnusie w rekolekcjach weźmie udział ok 140 osób. W sumie w tym roku, w młodzieżowych oazach letnich uczestniczyć będzie ok 300 osób - 250 rekolektantów i 50 animatorów.