Wyprawa w głąb siebie

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 37/2014

publikacja 11.09.2014 00:15

Nie dla wszystkich starczyło krzeseł, obsiedli więc schody, a niektórzy przyjechali na własnych wózkach. Tak jak było życzeniem organizatorów, Koszalińskiej Biblioteki Publicznej oraz Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, od 2 do 6 września film stał się podróżą bez barier. To hasło XI edycji festiwalu.

Krzysztof Gardaś przyjechał na festiwal z Żywca. Cieszy się, że ma w sobie siłę, której niekiedy brak nawet ludziom sprawnym Krzysztof Gardaś przyjechał na festiwal z Żywca. Cieszy się, że ma w sobie siłę, której niekiedy brak nawet ludziom sprawnym
Katarzyna Matejek /foto gość

Po co się urywa zlew? – Joanna podpytuje swojego siedmiolatka, podejrzewając, że zniszczył szkolną umywalkę. – Śmieszy cię urywanie zlewu? – Jaś odpowiada tonem stoika: – Nie. W ogóle nic do tego nie mam. Podczas dokumentalnego filmu pełnometrażowego „Joanna” w reż. Anety Kopacz dwustu widzów w skupieniu łowiło z ekranu słowa terminalnie chorej Joanny Sałygi, autorki bloga „Chustka”. Po zakończonej projekcji oklaski poprzedziło znaczące milczenie. Opuszczająca salę kinową Ania Jasińska z Miastka nie kryła wzruszenia: – Joanna uczy nas, jak żyć. Jak okazywać uczucia. Jak znosić ból – mówi urywanymi zdaniami. Barbara Jaroszyk, dyrektor festiwalu, uważa, że siłą „Integracji Ty i Ja” są bezpośrednie spotkania. – Nazywamy to żywymi lekcjami wychowawczymi. Zaprosiliśmy w tym roku wielkich podróżników, żeby spotkali się z młodzieżą w szkołach i z osadzonymi w Zakładzie Karnym. Zależy nam na właśnie takiej integracji: bezpośredniej, prawdziwej, nie wymyślonej – wyjaśnia. Impreza rozrasta się nie tylko w formie, ale też dociera do kolejnych miast w Polsce. – Aktualnie festiwal obejmuje swym zasięgiem 43 miasta, filmy konkursowe pochodzą zaś z całego świata: z Włoch, Francji, Holandii, Estonii, Szwecji, Norwegii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Australii, Argentyny i Polski.

Młodzi i… wolontariat

Na placu Polonii Dawid Pabisiak, koszaliński student, wyleguje się na ławce w towarzystwie znajomych. Tylko chwilę mogą poleniuchować na słońcu – wszyscy są wolontariuszami i mają ręce pełne roboty. Dawid jest na festiwalu po raz drugi. – Zdarzało mi się mijać Bibliotekę Publiczną, kiedy „Integracja Ty i Ja” rozpoczynała działalność. W końcu przyciągnęła mnie sympatyczna atmosfera, różnorodność paneli oraz to, że można tu spotkać ludzi filmu z prawdziwego zdarzenia, na przykład przed rokiem zawitała tu filmówka z Warszawy zajmująca się dubbingiem. To nie lada gratka – wspomina, mrużąc przed słońcem oczy. Dawid uważa, że „Integracja” jest potrzebna. – Chodzi o kontakt z ludźmi niepełnosprawnymi. Czym oni różnią się od nas? – pyta. – Co najwyżej tym, że na przykład siedzą na wózku.

Wspinaczka na własny szczyt

Jednym z gości festiwalu jest Krzysztof Gardaś z Żywca. W 1991 uległ wypadkowi. Dziś stoi o kulach i ze śmiechem domaga się, by podczas robienia zdjęcia nie obciąć mu nóg. Jest w grupie zaproszonych podróżników, związanych m.in. z Klubem Obieżyświata przy Radiu Koszalin. Jego członkowie zapuszczają się na najtrudniejsze górskie szlaki, do serca dżungli i nurkują w głębinach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.