Ogólnopolski Przegląd Twórczości Zbigniewa Herberta. Kochał się w europejskich miastach. Muzea przebiegał, by dotrzeć tylko do kilku eksponatów. Marzył, by pozostał po nim jakiś fresk w kościele, jakiś ślad.
Piosenką „Zegarmistrz światła” Tadeusz Woźniak jak zwykle oczarował licznie zgromadzoną publiczność. W koncercie podczas gali finałowej wystąpili także: Maciej Robakiewicz, Mirosław Czyżykiewicz, Antoni Muracki, Szymon Zychowicz i Piotr K. Matczuk
Klara Czaplewska
Nie chodziło mu nigdy o skandal. Swą twórczością nie miał zamiaru nikogo obrażać. Jeśli prowokował, to głębią myśli i niezłomną postawą. Wśród tych, którzy się z nim nie zgadzali, wzbudzał sprzeciw, ale na pewno nie niesmak. Dla wielu ludzi, także dla 27 uczestników Herbertiady, spotkanie z jego spuścizną to prawdziwa kulturalna uczta.
Apetyt na kulturę
Choć Zbigniew Herbert nigdy nie był w Kołobrzegu, to właśnie tam 15 lat temu na scenie kina Wybrzeże narodziła się Herbertiada, czyli Ogólnopolski Przegląd Twórczości Zbigniewa Herberta. Przemysław Gintrowski i Ag- nieszka Fatyga oraz Teatr Polski ze Szczecina podjęli wówczas nowe, niepowtarzalne przedsięwzięcie artystyczne. – Początki były dosyć skromne – mówi pomysłodawczyni i dyrektor artystyczny Herbertiady Katarzyna Pechman – najpierw w kinie, potem w Klubie Wojskowym. Z roku na rok apetyty nam rosły, chcieliśmy sprowadzać większe teatry, większe projekty kulturalne. Herbertiada zainicjowała starania o wybudowanie Regionalnego Centrum Kultury w Kołobrzegu, udało się: dziś tu jesteśmy. 15 lat temu dwuletnia Emilia Hadrzyńska została zaproszona do Teatru Polskiego w Szczecinie. – Wujek uważał, że pomysł mojej mamy jest zły – wspomina, dziś już 17-letnia, Emilia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.