Miłość konkretna

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 41/2014

publikacja 09.10.2014 00:15

Po otwarciu drzwi już od progu przybywających wita Jezus Miłosierny. To On jest gospodarzem tego domu i lekarzem uzdrawiającym ludzkie serca.

W surowym pięknie nowej kaplicy cała uwaga kieruje się ku Najświętszemu Sakramentowi, który jest tu nieustannie adorowany W surowym pięknie nowej kaplicy cała uwaga kieruje się ku Najświętszemu Sakramentowi, który jest tu nieustannie adorowany
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Do pomocy ma coraz większą liczbę ludzi, którzy w Domu Miłosierdzia służą potrzebującym i otaczają ich modlitwą. Od tygodnia także w nowej, długo wyczekiwanej kaplicy.

Skrzatuskie proroctwo

Na nowe miejsce modlitwy z utęsknieniem czekali nie tylko mieszkańcy. Czekało też coraz liczniejsze grono przyjaciół domu. Na poświęcenie kaplicy przybyło ich tak wielu, że część musiała się zadowolić telewizyjną transmisją wyświetlaną na korytarzach dwóch pięter, bo o wejściu do środka nawet ci, którzy przyszli pół godziny wcześniej mogli tylko pomarzyć. – Kiedy otwieraliśmy małą kaplicę i rozpoczynaliśmy w niej wieczystą adorację, ustalaliśmy sobie dyżury, żeby Pan Jezus nigdy nie był sam. Teraz nie ma już takiej potrzeby, bo w kaplicy przez całą dobę, każdego dnia ktoś jest – tylu ludzi przychodzi tu z miasta – cieszy się Ilona Czeszejko, wiceprezes Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.