Z okazji narodowej rocznicy śpiewano, recytowano, a nawet biegano. Nie brakowało też pomysłów na to, żeby z okazji święta poznawać historię, zwłaszcza tę lokalną.
Dla białoborzan odgrywanie wydarzeń z przeszłości było ogromnym przeżyciem
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Dla wielu naszych rówieśników patriotyzm nie ma znaczenia, staramy się więc przekonywać, że to jest coś niezmiernie ważnego – mówi Rafał Kowalczyk, prezes jastrowskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. – A ponieważ akademie czy patetyczne uroczystości nie sprawdzają się raczej, stawiamy na formę poznawania historii przez dobrą zabawę – dodaje.
Wieża Ingi
Siedzimy pod dwoma wielkimi mieczami, które, ustawione przy głównej ulicy, przypominają, że przez miasto przebiegał krwawo zdobywany podczas II wojny światowej system umocnień: Wał Pomorski. Czekamy. To jeden z punktów kontrolnych, na których muszą się zameldować uczestnicy corocznej patriotycznej gry terenowej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.