Ruszył zegar uwielbienia

Katarzyna Matejek

publikacja 22.11.2014 18:43

Na zakończenie spotkania Dnia Jedności Odnowy w Duchu Świętym, członkowie grup z całej diecezji zapewnili swojego ordynariusza o modlitwie. Biskup Dajczak poprosił, by była nieustająca.

Ruszył zegar uwielbienia Biskup, księża i członkowie grup Odnowy w Duchu Świętym podczas uroczystej Eucharystii uwielbiali Boga Katarzyna Matejek /Foto Gość

Biskup poinformował zebranych, że ruszyła inicjatywa nieustannego uwielbienia w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Ruch Uwielbienia Jezusa rozpoczął się 1 października od trojga bezrobotnych. Przez ponad miesiąc wielbili Boga nieustannie, dzieląc dobę na trzy 8-godzine dyżury. Na niedawnym III Forum Charyzmatycznym na apel biskupa w tej sprawie zareagowały kolejne osoby. Wówczas 60 diecezjan dołączyło do akcji.

- Mam nadzieję, że dzisiaj przekroczymy setkę. Chodzi o to, by w diecezji ruszyć z ogromnym ruchem uwielbienia Pana. Obecnie 63 osoby, jak wielki zegar, zapewniają nieustanne uwielbienie, każda w innym czasie - powiedział biskup do zgromadzonych w koszalińskiej katedrze członków grup Odnowy w Duchu Świętym.

Na listę może się wpisać każdy, drogą elektroniczną na stronie www.kochaj.my.pl lub pod numerem 600-079-906. Wpisać się można na dowolny dzień, dowolną godzinę i dowolną długość czasu.

Również forma modlitwy może być rozmaita: może to być modlitwa własnymi słowami, śpiewem, modlitwa różańcowa, litania; chodzi o to, by oddawać przez nią chwałę Bogu. Można modlić się nie tylko w kościele, ale gdziekolwiek, np. będąc w samochodzie czy w domu.

- Od dawna chciałem wpaść na pomysł jakiejś trwałej formy uwielbienia Boga w diecezji, ale nie miałem dobrego pomysłu - przyznał biskup Dajczak. - Pan Bóg zaś miał inny plan: użył troje bezrobotnych ludzi, którzy rozpoczęli, mam nadzieję, ogromne dzieło odnowy diecezji przez modlitwę.

- Chcę was prosić, by dziś każdy z was dopisał się do ruchu uwielbienia w naszej diecezji. Niech to będzie choćby 5 - 15 minut, o jakiej godzinie chcecie. Gdyby  trzeba było coś przesunąć, bo zdarzy się coś ważnego, to można, nic się nie stanie. Ważne, żeby trwać w tej wielkiej wspólnocie modlącego się Kościoła diecezjalnego. Bo kryzys Kościoła bierze się zawsze z braku modlitwy i kontemplacji - apelował biskup ordynariusz.