Czas nowej świecy

ks. Wojciech Parfianowicz


|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 04/2015

publikacja 22.01.2015 00:15

Życie zakonne. Uważa się, że najstarszą zakonnicą na świecie jest 108-letnia włoszka s. Alma Bellotti, kamilianka. Jedna z wałeckich elżbietanek w kwietniu będzie miała tylko o rok mniej. Jak wygląda jesień życia w habicie? Najlepiej odwiedzić Dom Sióstr Emerytek... z okazji Dnia Babci.


S. Malwina (l.106) i s. Krystyna
(l. 81). – Na starość wracamy jakby do nowicjatu. Znowu wszystko jest poukładane. Ale w głowie już inne problemy niż za młodu. Wszystko przeżywa się głębiej
– mówi s. Leoncja S. Malwina (l.106) i s. Krystyna
(l. 81). – Na starość wracamy jakby do nowicjatu. Znowu wszystko jest poukładane. Ale w głowie już inne problemy niż za młodu. Wszystko przeżywa się głębiej
– mówi s. Leoncja
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Siostrze Malwinie trzeba mówić prosto do ucha. Obok niej siada s. Krystyna, opiekunka. Kiedy nachyla się, aby rozpocząć rozmowę, na twarzy seniorki pojawia się promienny uśmiech. – To kiedy siostra się urodziła? – W kwietniu w roku 1930. – W 1908, siostro. – W ósmym? Ojej, już mi się to wszystko kręci. (śmiech) – Czy siostra cieszy się, że jest w zakonie? – Gdzie jestem?
Zabawnie brzmiące pytanie wynika tylko i wyłącznie ze słabości słuchu. S. Malwina doskonale wie, gdzie jest i po co. – Dużo się modlę, chociaż na oczy już ledwo widzę – mówi.
Jej opiekunka to przy niej młódka. S. Krystyna ma bowiem zaledwie... 81 lat. Swą postawą i uśmiechem mogłaby obdarować niejedną osobę w tzw. sile wieku. Zresztą podobnie można by powiedzieć o innych siostrach mieszkających w tej niezwykłej palcówce. Średnia wieku w elżbietańskim Domu Sióstr Emerytek to 74 lata. Współczynnik pogody ducha? Trudno mierzalny, ale wysoki. Starość nie radość? Niekoniecznie, co nie oznacza, że życiowa jesień, nawet w habicie, to łatwizna.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.