Jednym głosem w wielogłosie

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 04/2015

publikacja 22.01.2015 00:15

Choć na co dzień zajmują się tym samym – służą Bogu i ludziom – bywa, że w różnych językach, a nawet obrządkach.


Nie tylko habitami lub ich brakiem różnią się posługujące w Koszalinie siostry zakonne. Różne charyzmaty, języki, a nawet obrządki nie przeszkadzają we wspólnym kolędowaniu 
 Nie tylko habitami lub ich brakiem różnią się posługujące w Koszalinie siostry zakonne. Różne charyzmaty, języki, a nawet obrządki nie przeszkadzają we wspólnym kolędowaniu 

Karolina Pawłowska /Foto Gość

Zakonnice z pracujących w Koszalinie zgromadzeń z zapałem odpowiedziały na zaproszenie sióstr kustoszek szensztackiego sanktuarium. Każda z nich przywędrowała na Górę Chełmską z kolędą.
Kolędowały nie tylko tradycyjnie, po polsku. Pochodzące z Filipin siostry szpitalne Miłosierdzia przyniosły ze sobą kolędy w języku angielskim i włoskim, zaś siostry służebnice Najświętszej Maryi Panny – ukraińskie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.