Bierzmowanie i co dalej?

Katarzyna Matejek

publikacja 22.02.2015 16:01

Rekolekcje dla kandydatów do bierzmowania zgromadziły w Ostrowcu k. Wałcza ok. 70 uczestników.

Bierzmowanie i co dalej? Wnioski, jak działać w parafii po bierzmowaniu, reprezentanci każdej z czterech grup przedstawiali pozostałym uczestnikom. Ks. Zaniewski zachęcał, by pomysły nie pozostały tylko na papierze Katarzyna Matejek /Foto Gość

To pierwszy z czterech weekendów przygotowanych przez Duszpasterstwo Młodzieży, które odbędą się do maja w naszej diecezji. Spotkania gromadzące młodzież, która w tym roku przystąpi do sakramentu bierzmowania, organizowane są w naszej diecezji od dwóch lat. Są dopełnieniem katechezy parafialnej; wiele parafii organizuje je samodzielnie, czyniąc z nich uwieńczenie trzyletniego cyklu przygotowań. Inne korzystają z propozycji Duszpasterstwa Młodzieży.

Rekolekcje w Ostrowcu prowadził ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Wspomagała go grupa z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Młodzi dzielili się z rówieśnikami swoim doświadczeniem wiary oraz sposobami zaangażowania się w działanie w parafiach.

- Często myślimy, że Pan Bóg chce nam coś zabrać - mówił do młodych ks. Zaniewski. - A On przeciwnie - chce nas uratować. Chce dać nam szansę.

Ks. Zaniewski zachęcał, by młodzi nie tylko pogłębili swoją wiarę, ale też stali się dojrzali w jej wyznawaniu. - Niektórzy zastanawiają się: "Przyjmę bierzmowanie i co dalej?". Są jednak tacy młodzi, którzy zrozumieli, że na bierzmowaniu nie może się zakończyć. Że ono jest tylko etapem w wierze - mówił rekolekcjonista.

Takie świadectwo złożył przed młodszymi kolegami Mateusz Grubalski z Niedalina. - Sakrament bierzmowania umocnił mnie, dał mi siłę, bym mógł być dobrym chrześcijaninem. To najlepsza rzecz, jaka mi się w życiu przydarzyła - powiedział.

Chociaż Mateusz dawniej był ministrantem, w czasie gimnazjum spotykał na swojej drodze ludzi o różnych ideałach. - Jedni mi mówili: "Chodź w tę stronę", inni pokazywali inną. Naprawdę mogłem się w tym zagubić. W końcu jeden kumpel pokazał mi zupełnie inne miejsce: przy Bogu. Pokazał, że mogę żyć we wspólnocie rówieśników, którzy nie wstydzą się Ewangelii. I tak się zaczęło. Trafiłem do grupy, w której poczułem się przyjęty, spotykam się z osobami, które okazują mi szacunek - zapewnia Mateusz. Spotkania KSM uważa za świetne rozwiązanie dla siebie, ponieważ lubi prowadzić aktywne życie. - Szkoda czasu na siedzenie w domu. W takiej grupie, działającej przy Kościele, można naprawdę spędzić go o wiele ciekawiej - przekonywał kolegów.

Ks. Zaniewski oraz młodzież z KSM namawiali kandydatów do bierzmowania, by włączali się w grupy parafialne. Jedną z przedstawionych propozycji było KSM, którego oddziały można założyć w każdej parafii. Podczas warsztatów w grupach młodzi szukali rozwiązań, jak mogliby działać w swoich parafiach po bierzmowaniu.