Z Manowa po Oscara

Karolina Pawłowska

publikacja 23.02.2015 12:02

Co łączy naszą diecezję z największym sukcesem polskiej kinematografii? Związek może niewielki, ale powód do dumy jest. Z malutkiego, podkoszalińskiego Manowa pochodzi Łukasz Żal, autor fenomenalnych, czarno-białych zdjęć do "Idy".

Z Manowa po Oscara Łukasz Żal, autor zdjęć do oscarowej "Idy" urodził się i wychował w naszej diecezji Urszula Wantuch-Żal

Razem z Ryszardem Lenczewskim nominowany był do Oscara także w kategorii najlepsze zdjęcia. Wprawdzie indywidualnie statuetki nie udało się zdobyć, ale sama nominacja to już nie byle co.

Utalentowany operator to także autor zdjęć do innego polskiego filmu nominowanego do Oscarów – dokumentu „Joanna”.

Dla mieszkających w Manowie rodziców pana Łukasza to była długa oscarowa noc. Oglądali w telewizji odbywającą się w Los Angeles galę i trzymali kciuki, chociaż, jak przyznaje Zdzisław Żal, z dumą, choć zupełnie na spokojnie.

- Przed chwilą słyszałem, jak syn mówił w jednej z telewizji, że cieszy się z Oscara dla „Idy”, bo to uhonorowanie pracy całej ekipy pracującej nad filmem. Cieszymy się razem z nim z tego sukcesu, bo wiemy, że to naprawdę coś niesamowitego – dzieli się na gorąco wrażeniami tata pana Łukasza. - Jak to mówią: najtrudniejszy jest pierwszy Oscar. Potem już jest z górki – dodaje ze śmiechem.

Z synem jeszcze nie udało mu się porozmawiać. – Tylko synowa pisała w nocy SMS-a, że jakoś przebrnęli przez czerwony dywan – śmieje się. Gratulacje będzie składać w środę w Warszawie, skąd razem pojadą w Bieszczady, gdzie pan Łukasz pracuje nad następnym obrazem.

Nie tylko rodzina nominowanego do Oscara operatora trzymała kciuki tej nocy. Także mieszkańcy Manowa, razem z proboszczem na czele, dzielnie kibicowali swojemu krajanowi.

- Sekundowałem „Idzie” i panu Łukaszowi od samego początku, kiedy tylko dowiedziałem się o nominacji. Nawet informowałem o tym parafian w ogłoszeniach duszpasterskich – przyznaje ze śmiechem ks. Dariusz Jaślarz, proboszcz manowskiej wspólnoty. Jak podkreśla, pan Łukasz pojawia się w rodzinnym kościele za każdym razem, kiedy tylko odwiedza rodziców, co jest pięknym świadectwem.

- Mówię parafianom o sukcesie „Idy” także dlatego, że osoba pana Łukasz to świetny przykład na to, że wychodząc nawet z niewielkiej miejscowości można sięgnąć po największe nagrody, jeśli tylko ciężko się pracuje i konsekwentnie realizuje marzenia – dodaje ks. Jaślarz.

 

TAGI: