Jedność to nasz charyzmat

Katarzyna Matejek

publikacja 08.03.2015 15:51

Ok. 110 osób z Ruchu Szensztackiego zgromadziło w CEF czuwanie wielkopostne.

Jedność to nasz charyzmat Każda z gałęzi Ruchu Szensztackiego opowiadała zgromadzonym, jak realizuje swoje powołanie Katarzyna Matejek /Foto Gość

W sobotę w spotkaniu wielkopostnym wzięły udział wszystkie wspólnoty Ruchu Szensztackiego z diecezji: Liga Rodzin, Związek Rodzin, grupa kobiet, grupa matek, Szensztacka Młodzież Żeńska, przedstawiciele chłopców, Apostolat MB Pielgrzymującej, Instytut Sióstr Szensztackich, Instytut Księży Szensztackich oraz sympatycy ruchu. Uczestnicy przybyli z Barwic, Koszalina, Białogardu, Darłowa, Polanowa, Miastka, a nawet Lęborka.

- Przez takie wspólne spotkania, które mamy 3 razy w roku, podkreślamy rodzinny charakter Ruchu Szensztackiego - powiedziała s. Aleksandra Mikołajczak. - Pomimo tego, że każda z naszych grup jest autonomiczna, zależy nam na budowaniu więzi między nami wszystkimi. To nasz charyzmat.

Przedstawiciele różnych gałęzi Ruchu Szensztackiego dzielili się ze zgromadzonymi swoim posłannictwem.

Bernadeta i Wojciech Ernestowicz są rodziną okręgową Związku Rodzin Szensztackich. Elementem drogi duchowej rodzin szensztackich jest korzystanie ze środków ascetycznych. - Systematycznie, jako mąż i żona, spotykamy się na dialogu małżeńskim, dbamy o to, by spowiedź święta była stałą comiesięczną praktyką, korzystamy przy tym z posługi stałego spowiednika - powiedziała p. Bernadeta. - Wytrwale podejmujemy także szczegółowe postanowienia, zaś dzień staramy się przeżywać według ustalonego wcześniej duchowego porządku dnia. Z praktykowania tych środków ascetycznych składamy sprawozdanie, co również pomaga nam się rozwijać, działa mobilizująco.

Są różne sposoby przystąpienia do formacji w Ruchu Szensztackim. - Zapraszanie innych rodzin, zazwyczaj naszych znajomych, jest jednym z naszych zadań  - powiedział Zbigniew Chlebowski ze Świdwina. - Kiedyś w ten sposób także moja żona i ja zostaliśmy zaproszeni przez kolegów. Nie trzeba było wiele, parę słów, że są takie spotkania małżeństw z siostrą szensztacką. Poszliśmy i... zostaliśmy do dziś. Ale są też przypadki, że wstępują do nas całe zorganizowane grupy, jak na przykład w Barwicach, gdzie od razu utworzyła się grupa małżeństw. Jeszcze innym sposobem jest zachęta skierowana do rodzin przez księży podczas wizyty kolędowej. W Świdwinie na takie zaproszenie wikarego odpowiedziało kilka młodych małżeństw, a następne nadal do nich dołączają. Jest tam teraz młoda, prężnie się rozwijająca grupa.

- Naszym posłannictwem na Górze Chełmskiej jest naśladowanie Maryi jako Wiecznej Arki Przymierza - dzieliła się z członkami innych gałęzi ruchu s. Paulina Kopacz, przełożona zgromadzenia na Górze Chełmskiej. Dodała, że służbą sióstr jest nie tylko opiekowanie się sanktuarium i inicjowanie dzieła w ramach Ruchu Szensztackiego, ale też duchowa odpowiedzialność za ojczyznę i to, by Polacy żyli zgodnie z Bożymi nakazami.