Pejcz, Bierut i szmata

Katarzna Matejek

publikacja 21.05.2015 21:20

Wiedza o tym, co działo się w Kołobrzegu po II Wojnie Światowej nie jest wśród mieszkańców miasta powszechna. Ma szansę to zmienić wystawa „Wrogowie Polski Ludowej. Konspiracja antykomunistyczna na Pomorzu Zachodnim 1945–1956” udostępniona dla zwiedzających w Muzeum Oręża Polskiego przy ul. Armii Krajowej 13 w Kołobrzegu.

Pejcz, Bierut i szmata Ciarki po plecach mogą przejść na wyobrażenie tego, co w podobnej katowni przeżyło wielu Polaków Katarzyna Matejek /Foto Gość

Wystawa nie jest duża, jest raczej pretekstem do tego, by się rozrosła. Kołobrzescy muzealnicy zaaranżowali pokój przesłuchań w podziemiach zabytkowego Pałacu Braunschweigów - będącego obecnie siedzibą muzeum - gdzie po II wojnie światowej mieściło się więzienie Urzędu Bezpieczeństwa.

Zaczęło się od krótkiej wzmianki w IPN-owskiej publikacji "Śladami zbrodni. Przewodnik po miejscach represji komunistycznych lat 1944–1956". - Kiedy tylko zobaczyłem, od razu zacząłem szukać informacji wśród pracowników, w archiwach - powiedział dyrektor muzeum Aleksander Ostasz. - Miałem szczęście, bo w tym czasie przyszedł pan Jacek Pechman z pomysłem Stowarzyszenia Katolicka Inicjatywa Kulturalna, by taką wystawę stworzyć. To był idealny moment.

Wystawę otwarto 9 maja - Mogliśmy w ten sposób pokazać, że wojna wcale nie skończyła się w 1945r., wręcz przeciwnie, dla wielu rodaków walka, czasem nawet trudniejsza, trwała nadal - powiedział A. Ostasz. - Zacząłem przyglądać się naszym podziemiom. Okazało się, że jedno z pomieszczeń można zaadoptować na celę. Nie mamy pojęcia, czy to rzeczywiście było to miejsce. To jest nasze wyobrażenie, zgodne z  dokumentacją innych tego typu miejsc, jak taka cela mogła wyglądać.

Biurko z epoki, szafa, portret Bieruta. Pejcz, telefon, teczka z dokumentacją. Miska z czerwonym płynem i zamoczona w nim szmata. Plansze informacyjne. Niewiele tego, ale budzi emocje. Kto tu był przesłuchiwany? Jak go traktowano? Jak łamano?

- To była katownia. Nikt tu się z ludźmi nie patyczkował. Złamać, stłamsić i wyciągnąć informacje, tak to wyglądało - dyrektor próbuje zobrazować to, czego nie oddają przedmioty.

Muzeum jest na etapie pozyskiwania informacji i eksponatów. Wystawa na razie nie jest stała, choć wiadomo, że wypoczywający tu urlopowicze będą mogli ją oglądać do końca sierpnia. Dyrektor ma nadzieję, że ekspozycja będzie się rozrastać. Dlatego apeluje do świadków tamtych zdarzeń. - Zależy nam na relacjach, dokumentach, przedmiotach. Szukamy także oryginalnego wyposażenia cel i pokoju przesłuchań z tamtych lat. Z tego będziemy mogli wyłonić jakiś szerszy obraz, pokazać pełną historię tego budynku, a tym samym tego miasta - deklaruje Aleksander Ostasz.

Organizatorem wystawy jest Stowarzyszenie Katolicka Inicjatywa Kulturalna przy współudziale partnerskim szczecińskiego Oddziału IPN i Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.