Honory dla „Żelaznego”

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 25/2015

publikacja 18.06.2015 00:15

Na to odznaczenie ppor. Zdzisław Badocha musiał czekać dłużej niż jego koledzy z V Wileńskiej Brygady AK. Dzięki determinacji pasjonatów historii z naszego regionu w końcu się udało.

Odznaczenie odbierał w Krakowie kuzyn „Żelaznego”, najbliższy żyjący krewny Odznaczenie odbierał w Krakowie kuzyn „Żelaznego”, najbliższy żyjący krewny
zdjęcia Jacek Tylec 

Jego działania na Pomorzu wymierzone przeciwko komunistycznym władzom odbijały się szerokim echem w całej Polsce, a nawet poza jej granicami. O rajdzie samochodem ciężarowym po powiecie starogardzkim i części kościerskiego, podczas którego jego oddział rozbroił 9 posterunków Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej, mówiło nawet Radio BBC. Podobnie jak pozostali wyklęci przez dziesięciolecia nazywany był bandytą, któremu odmawiano należnej żołnierzowi walczącemu o niepodległość kraju pamięci.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.