Z Marientronu do Bramy Niebios

Karolina Pawłowska

publikacja 19.06.2015 13:44

Wyruszyli ze szczecineckiego Tronu Maryi, wzgórza, gdzie w średniowieczu mieścił się zakon augustianów. W niedzielę dotrą na inne miejsce Maryjnego kultu: na Świętą Górę Polanowską.

Z Marientronu do Bramy Niebios Pielgrzymi wyruszyli z miejsca, gdzie w średniowieczu nad Maryjnym kultem czuwali augustianie eremici Karolina Pawłowska /Foto Gość

Pielgrzymkę rozpoczęli od Mszy św. sprawowanej w miejscu dawnego eremu. Dzisiaj po klasztorze nie pozostał żaden ślad, a o tym, że na tym wzniesieniu czczona była Maryja przypomina jedynie Jej niewielki wizerunek przyczepiony czyjąś ręką do starego drzewa.

- Dla mnie to bardzo ważne miejsce i zależy mi na tym, żeby wrócił tu kult Maryjny. Może powstanie tu jakaś kaplica, może pustelnia. Chcemy to wzgórze omodlić i dlatego właśnie stąd wyruszamy – wyjaśnia Józef Kolendo, jeden z organizatorów pielgrzymki z Marientronu na Świętą Górę Polanowską.

Pątnicy najpierw wdrapali się na wzgórze, gdzie na pośród drzew stanął przenośny ołtarz. Mszę św. na dobry początek Bożej wędrówki odprawił ks. Krzysztof Obolewicz z parafii pw. św. Rozalii.

Ponad dwadzieścia osób podjęło się blisko siedemdziesięciokilometrowej wędrówki ze Szczecinka do Polanowa. Kilkoro pątników dołączy do wędrówki jeszcze na trasie.

- W ubiegłym roku szła nas garstka, pomimo zachęcania i namawiania znalazł się tylko siedem osób gotowych do podjęcia pielgrzymkowego wysiłku. Ale i tak było bardzo fajnie. W tym roku, myślę, że za sprawą ks. Krzysztofa Obolewicza, jest nas znacznie więcej – dodaje pan Józef.  

To przede wszystkim szczecinecka młodzież.

- Zależało mi bardzo na tym, żeby zaprosić do pielgrzymowania ministrantów i oazowiczów z parafii. Trzy dni spędzone to dobry czas, który ich nie odstraszy, a pozwoli posmakować pielgrzymiego życia – mówi ks. Krzysztof.

Mimo nieco mało zachęcającej aury humory pielgrzymom dopisują.

- Trochę martwimy się o pogodę. Pan Jezus już wysłuchał naszych próśb i Msza św. była „sucha”. Myślę jednak, że po drodze nie uda nam się uniknąć pokropienia – przyznaje ze śmiechem Józef Kolendo.

Dzisiaj do pokonania pielgrzymi mają ok. 20 km. Do franciszkańskiej pustelni na szczycie Świętej Góry dotrą w niedzielę, gdzie o godz. 15 uczestniczyć będą we Mszy św.

Razem z nimi u Maryi Bramy Niebios zameldują się także pątnicy, którzy jutro wyruszą z podkoszalińskiej Góry Chełmskiej.