Nie dajmy się wciągnąć!

Jacek Cegła

publikacja 09.07.2015 20:18

Nie głęboka woda, lecz płytka wyobraźnia jest najczęstszą przyczyną utonięć. Podpowiadamy, jak zachować się nad morzem, by bezpiecznie korzystać z uroków plażowania.

Nie dajmy się wciągnąć! Jeśli chcemy plażować bezpiecznie, najlepiej jest korzystać z kąpielisk strzeżonych Karolina Pawłowska /Foto Gość

Co należy robić, planując wypad nad wodę? Ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie mają żadnych wątpliwości: - Myśleć - powtarzają jak mantrę. I jednym tchem wymieniają główne grzechy kąpiących się: brawura, brak umiejętności pływackich i alkohol.

Piotr Wasilewski, kierownik usteckich ratowników, nad bezpieczeństwem kąpiących się czuwa już 18. rok. Obecnie podlega mu ponad 30 osób. Wspólnie ze swoimi współpracownikami stworzył nawet nawet swoisty dekalog, który stara się wpoić amatorom morskich kąpieli.

- Przykazanie pierwsze: kąpiemy się tylko na odcinku strzeżonym i bezwzględnie słuchamy poleceń ratowników. Tych, którzy nie chcą wziąć sobie tych rad do serca, niech przekonają statystyki: na kąpieliskach strzeżonych od lat nie odnotowano żadnego utonięcia! - podkreśla P. Wasilewski.

Niektórzy plażowicze długo się opalają, po czym od razu wskakują do Bałtyku. - To wbrew wszelkim zasadom - tłumaczy Piotr Dąbrowski, szef słupskiego WOPR. - Jeśli się opalamy, powinniśmy stopniowo zanurzać się w wodzie. Najlepiej najpierw obmyć twarz, kark i klatkę piersiową. W ten sposób unikniemy szoku termicznego, który jest częstą przyczyną utonięć.

Szczególnie niebezpieczne są tzw. prądy wsteczne, które podmywają dno pod człowiekiem. - W toni dzieją się rzeczy, których nie jesteśmy w stanie racjonalnie wytłumaczyć - ostrzega P. Wasilewski. Bywa, że fale odbijające się od kamieni wracają dołem. I choć patrząc na powierzchnię wody, można odnieść wrażenie, że żadnego zagrożenia nie ma, w głębi się kotłuje. I w najmniej spodziewanej chwili wciąga. Woprowcy przypominają: biała flaga na wieży ratowniczej oznacza, że kąpiel jest dozwolona, czerwona chorągiewka to bezwzględny zakaz kąpieli (wywiesza się ją przy ograniczonej widoczności, dużych falach, silnych prądach i wietrze).

Co zrobić, jeśli to my zobaczymy osobę tonącą? Często bywa tak, że przypadkowe osoby, które rzucają się na ratunek tonącym, podzielają ich los i giną. - Jeśli nie jesteśmy na strzeżonym kąpielisku, wezwijmy ratowników. Wystarczy zadzwonić pod numer 601 100 100, aby połączyć się z koordynatorem ratownictwa wodnego w najbliższej miejscowości - radzą woprowcy.