Słupsk mówi: dziękuję

Katarzyna Matejek

publikacja 19.07.2015 17:07

Po 49. latach kapłańskiego życia, a zarazem 34. latach kierowania parafią św. Jacka w Słupsku ks. prałat Jan Giriatowicz odchodzi na emeryturę. Od sierpnia będzie rezydentem parafii Mariackiej w Słupsku.

Słupsk mówi: dziękuję Biskup E. Dajczak i ks. prałat J. Giriatowicz Katarzyna Matejek /Foto Gość

Biskup Edward Dajczak odprawił w jego intencji Mszę św. i złożył mu podziękowania za wieloletnią służbę duszpasterską i administracyjną. Podczas uroczystości w kościele św. Jacka obecne były tłumy wiernych, władze miasta, powiatu i parlamentarzyści, a życzeniom i podziękowaniom nie było końca. Ks. Giriatowicz,  Honorowy Obywatel Miasta, zrósł się z krajobrazem Słupska tak mocno, że mieszkańcy nie wyobrażają sobie miasta bez niego. - Nigdy nie zapomnimy wkładu księdza Jana i jego pomocy dla opozycji demokratycznej za czasów PRL - powiedziała w podziękowaniu była senator i sędzia Trybunału Stanu Anna Bogucka-Skowrońska. - Dzięki jego postawie nie traciliśmy ducha i warto pamiętać jego zaangażowanie w uwalnianie więźniów politycznych.

- Ten, który jest posłany jak Jezus, ma zawsze duszę proroka, mówi zawsze światu prawdę. Niekoniecznie łatwą i akceptowalną, nawet przez większość - bp Dajczak mówił w homilii o pasterzach Kościoła, nawiązując do wieloletniej posługi ks. Giriatowicza. - Fundamentalną miarą naszych postaw, służb w Kościele jest sam Jezus Chrystus.
- Gdy ks. Jan zaczynał swoje dzieło w Słupsku, ten kościół był kościołem młodego pokolenia. Tu młodzi uczyli się wierności Ewangelii, a wśród nich z całą miłością obecny był ks. Jan - powiedział biskup, zaświadczając że podczas nierzadkich wizyt w Słupsku jako młody kapłan sam bywał uczestnikiem czwartkowych spotkań w kościele św. Jacka. - Wystarczy policzyć lata, by, znając księdza prałata, zobaczyć ogromną liczbę spotkań z ludźmi. Ogrom dzieł, spraw, zadań, zawsze czynionych tą samą metodą: z poświęceniem aż do końca.

- Ks. prałat Jan rozpoczął w tym roku swój nowy etap posługi w Słupsku. Teraz jeszcze bardziej będzie mógł spełnić to, o co prosił Kościół papież Franciszek - by wyjść z kościoła na ulice. Nie można sobie wyobrazić ks. prałata Giriatowicza bez Słupska i Słupska bez niego - powiedział biskup.