Komorowo w rękach pasjonatów

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 31/2015

publikacja 30.07.2015 00:00

Po raz trzeci na łące przy komorowskim kościele można było podziwiać mundury, uzbrojenie i wojskowe pojazdy. To nie tylko zjazd rekonstruktorów, ale także ich wkład w ratowanie zabytkowej świątyni.

 Oryginalne pojazdy i ich repliki, umundurowani rekonstruktorzy i historyczne uzbrojenie – wszystko to podczas Biesiady jest na wyciagnięcie ręki Oryginalne pojazdy i ich repliki, umundurowani rekonstruktorzy i historyczne uzbrojenie – wszystko to podczas Biesiady jest na wyciagnięcie ręki
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Ta impreza wzięła się z pasji historycznej i zachwytu nad gotyckim kościołem, który pilnie wymagał wsparcia.

Remont? Da się zrobić!

– Gołym okiem widać, jak kościół się zmienia. Każdy, kto brał udział w pierwszej edycji Biesiady, nie musi się bardzo wysilać, żeby zobaczyć, ile już zostało zrobione – cieszy się Łukasz Gładysiak, pomysłodawca i inicjator Biesiady Historycznej. Kiedy przed trzema laty rekonstruktorzy po raz pierwszy ściąg- nęli do Komorowa z nieśmiałymi planami, by wspomóc miejscową wspólnotę w staraniach o pozyskanie funduszy na remont, nad kościołem zbierały się czarne chmury. Ze względu na katastrofalny stan wieży jeszcze nie tak dawno groziło mu zamknięcie. Dzisiaj nie tylko wieża jest odnowiona. Zabezpieczone zostały fundamenty kościoła, kolejny etap prac obejmie remont dachu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.