Dmuchany kościół, rapująca zakonnica czy ksiądz na rolkach to dla jednych nietrafiony żart ewangelizacyjny, dla innych sposób na głoszenie i – patrząc na to, co działo się na Przystani z Jezusem – trudno nie dodać: całkiem niezły.
Nie każdy musi odnaleźć się w działaniach ewangelizatorów z Kołobrzegu, bo nie i do każdego ich przekaz jest skierowany. Inne metody, inne bodźce, ale przekaz niezmiennie ten sam: Bóg cię kocha. I pytał także o ciebie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.