Jest taka modlitwa...

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski/2015

publikacja 03.09.2015 00:00

Czasami ludzie szukają tu atrakcji i wrażeń, jak na igrzyskach. – Modlitwa wstawiennicza ma doprowadzić człowieka do Chrystusa – podkreśla ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta z Warszawy.

Spotkanie charyzmatyczne w dużej hali lub w kościele, grupa ludzi stoi wokół jednego człowieka i nakładając na niego ręce, modli się za niego, najczęściej w tzw. językach. Zwykle tak właśnie przeciętny wierzący wyobraża sobie modlitwę wstawienniczą. Ks. Andrzej Grefkowicz, który poprowadził w Koszalinie kilkudniowe rekolekcje dla Odnowy w Duchu Świętym dotyczące tego tematu, podkreśla: – Każdy chrześcijanin powinien podejmować modlitwę wstawienniczą w różnych okolicznościach. Jest nią choćby Różaniec odmawiany w czyjejś intencji. – Gdyby ktoś zapukał do znajomych i powiedział: „Przyjdźcie do nas, bo córka nam choruje i chcielibyśmy wspólnie pomodlić się o jej zdrowie”, z pewnością, w wielu przypadkach spotkałby się ze zdziwieniem. Problem tkwi w niedowierzaniu, że Pan Bóg naprawdę chce słuchać naszych modlitw – zauważa duchowny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.