Chrześcijańskie rekordy

Katarzyna Matejek

publikacja 29.10.2015 15:13

Szkoła Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ogłosiła nową inicjatywę: Chrześcijańską Księgę Rekordów.

Chrześcijańskie rekordy Leszek Tarasewicz i ks. Rafał Jarosiewicz na konferencji prasowej Katarzyna Matejek /Foto Gość

Na plebanii przy parafii katedralnej w Koszalinie odbyła się poświęcona temu tematowi konferencja prasowa. Równocześnie z jej rozpoczęciem ruszyła strona internetowa pod nazwą www.ksiegarekordow.pl.  Od 1 listopada będzie tu można zgłaszać projekty kandydujące do rekordu inicjatywy chrześcijańskiej. Ale nie każda będzie się mogła ubiegać o wpisanie do księgi.

- Często rzeczy, które są pokazywane jako inicjatywy chrześcijańskie, są po prostu marne, stanowią co najwyżej jakąś formę rozrywki - powiedział Leszek Tarasewicz odpowiedzialny za część graficzno-informatyczną projektu. - Natomiast Chrześcijańska Księga Rekordów ma promować rzeczy realnie dobre i konstruktywne, czyli ma oddawać chwałę Bogu w sposób bezpośredni oraz pośredni - przez rozwój człowieka.

Dodał, że inicjatorzy nie mają zamiaru promować banalnych pomysłów, np. rzucania czymś na odległość. - Nie chcemy rekordów, które nie wnoszą do życia nic pozytywnego, nie poprawiają go jakościowo ani nie wpływają pozytywnie na rozwój człowieka.

W kapitule Księgi zasiadają osoby powszechnie znane w życiu publicznym, m.in.: Krzysztof Ziemiec, Przemysław Babiarz, Szymon Hołownia, Darek Malejonek, Marcin Jakimowicz, Halina Frąckowiak, Muniek Staszczyk, o. Jan Góra. - Te osoby nie tylko podpisały się pod projektem, ale będą także brały udział w rozstrzyganiu, które propozycje będą przyjmowane do Księgi i otrzymają certyfikat - wyjaśnił L. Tarasewicz.

Ks. Rafał Jarosiewicz, dyrektor diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji, nie ukrywa, że inicjatywa wzięła się z dwukrotnego odrzucenia projektu "SMS z Nieba", który on sam próbował umieścić w Księdze Rekordów Guinessa. - Zgłaszaliśmy tam najdłuższy rachunek telefoniczny świata. Miesięczny rachunek mierzy obecnie 4508 stron. Księga Guinessa w zeszłym roku odpisała: nie można go przyjąć, bo liczba osób, które dopisują się do tego, by otrzymać fragment Pisma św. jest tak duża i ciągle rośnie, że trzeba by co miesiąc przyznawać kolejny certyfikat.

Jak informuje ks. Jarosiewicz, na pomysł, by powstała księga rekordów, z tym że chrześcijańska, pozytywnie zareagował bp. Edward Dajczak w przekonaniu, że warto nagłaśniać dobro, które często jest ciche i pozostaje niezauważone. Projekt wspiera także bp Grzegorz Ryś.

Inicjatorzy przestrzegają, że nie chodzi w projekcie o rekordy dla rekordów, ale o chwałę Bożą. - Mamy nadzieję, że nasza inicjatywa odważy wielu ludzi do tego, by zgłaszali do nas to, co Pan Bóg czyni pięknego dzięki ich talentom, zaangażowaniu. I że będzie to mnóstwo różnych wydarzeń nie tylko z Polski, ale i ze świata - powiedział ks. Jarosiewicz dodając, że organizatorzy przygotowali w tym celu także angielską wersję zgłoszeń.