Odszedł świadek historii

Jarosław Jurkiewicz

publikacja 06.11.2015 09:26

Zmarła Felicja Wanke-Lutobarska, ostatnia mieszkająca w Koszalinie była więźniarka obozów koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau i Ravensbrück. 1 stycznia 2016 r. skończyłaby 92 lata.

Odszedł świadek historii Felicja Wanke-Lutobarska na początku tego roku dzieliła się z nami opowieściami o obozowej gehennie Jarosław Jurkiewicz

Felicja Wanke-Lutobarska pochodziła z Wrześni. W marcu 1943 roku gestapo przechwyciło jej listy pisane do brata przebywającego w więzieniu w Szczecinie. Trafiła do aresztu we Wrześni, a po miesiącu do obozu koncentracyjnego Fort VII w Poznaniu. W połowie czerwca 1943 roku transportem kolejowym została wywieziona do obozu Auschwitz-Birkenau. Jak wspominała, wytatuowany na przedramieniu numer 46 135 zastąpił jej imię i nazwisko.

Pracowała w kamieniołomach, przy zbiórce siana i wykopkach ziemniaków. W listopadzie 1943 roku zachorowała na tyfus i trafiła na rewir, czyli do obozowego szpitala.

- Starzy więźniowie mówili, że stąd się nie wraca. Mnie się jednak udało - opowiadała.

Potem pracowała przy wynoszeniu odchodów więźniów z oddziału gruźliczego. Przez dwa tygodnie była zatrudniona też w trupim komando (zadaniem komanda był załadunek zwłok więźniów na przyczepę, która odwoziła je do krematorium).

We wrześniu 1944 roku wraz z transportem 500 więźniów wyruszyła do pracy w zakładach zbrojeniowych w Niemczech. Dwukrotnie była kierowana do obozu zagłady Ravensbrück.

Pod koniec kwietnia odzyskała wolność dzięki akcji Szwedzkiego Czerwonego Krzyża. Koniec wojny świętowała na południu Szwecji. Tu poznała też przyszłego męża - marynarza z  internowanego w Szwecji okrętu podwodnego Ryś. W październiku 1945 roku na pokładzie żaglowca Dar Pomorza wróciła do Gdyni. Od 1952 roku mieszkała w Koszalinie.

Po wojnie niemal co roku odwiedzała obóz Auschwitz-Birkenau. W styczniu br. znalazła się w gronie 300 byłych więźniów, którzy uczestniczyli w obchodach siedemdziesięciolecia wyzwolenia obozu zagłady.

- Pojechać do Auschwitz w rocznicę wyzwolenia to mój obowiązek - wyjaśniała w rozmowie z „Gościem koszalińsko-kołobrzeskim” na początku tego roku. Przyznała jednak, że widok torów kolejowych i bramy śmierci przywołał najgorsze wspomnienia.

Wiosną Państwowemu Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu przekazała jedną z najcenniejszych pamiątek: portret, który na papierze pakowym z otrzymanej od rodziców paczki wykonała w obozie jej najbliższa koleżanka.

Pogrzeb Felicji Wanke-Lutobarskiej odbędzie się 9 listopada (poniedziałek) na cmentarzu komunalnym w Koszalinie.