Na co dzień śpiewają w kościelnych chórach w całej diecezji. Zjechali do Słupska, by wspólnie uczyć się pod okiem jednego z najlepszych muzyków sakralnych w Polsce.
Próby zakończyły się koncertem, który odbył się 10 stycznia w kościele pw. św. Jana Kantego w Słupsku
Mateusz Sienkiewicz
Kiedyś rozsypująca się stodoła, dziś kościół św. Jana Kantego. W powietrzu unoszą się zapach siana z bożonarodzeniowej szopki i radosny śpiew kolęd. To tu kończą się niemal trzydniowe warsztaty muzyczno-liturgiczne pod kierownictwem Pawła Bębenka. Na spotkanie z krakowskim dyrygentem zjechało ponad 70 osób. To nie tylko członkowie parafialnego chóru Exultet. To także goście z najdalszych zakątków diecezji. – Nie ma podziału na wiek czy płeć, są wszyscy – uśmiecha się Paweł Bębenek, prowadzący zajęcia w auli Akademii Pomorskiej.
Po pierwsze nauka
Mury słupskiej uczelni stały się miejscem wyjątkowego spotkania. – To będzie cykl, który nazwaliśmy „Musica Sacra in Pomerania” – zdradza Łukasz Bilski, pomysłodawca spotkania, który nie ukrywa zaskoczenia z ilości uczestników. – Nawet specjalnie nie ogłaszaliśmy, że organizujemy tego typu wydarzenie – dodaje organista parafii św. Jana Kantego w Słupsku. To za jego sprawą każdy dzień muzycznych spotkań rozpoczynał się od części teoretycznej. – Muzyk kościelny musi wiedzieć, czym jest liturgia. Zanim zaczniemy grać czy śpiewać, musimy zagłębić się w Mszę Świętą. „To czyńcie na moją pamiątkę” – słowa Chrystusa są tu najważniejsze – podkreśla Łukasz Bilski, dla którego warsztaty mają przede wszystkim wymiar duchowy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.