Zostawili ciężar pod krzyżem

Tomasz Borysewicz

publikacja 30.01.2016 12:26

- Pod tym krzyżem zostawcie swoje trudy i cierpienia - apelował ks. Wacław Grądalski, który prowadził czuwanie podczas peregrynacji symboli Światowych Dni Młodzieży w Wałczu.

Zostawili ciężar pod krzyżem Czuwanie przy symbolach ŚDM to dla młodych okazja do głębokiej modlitwy Tomasz Borysewicz

W piątek wieczorem grupa młodzieży w białych koszulkach z napisem "Wałcz - warto wracać!" wprowadziła do tamtejszego kościoła pw. św. Mikołaja krzyż i ikonę Salus Populi Romani - symbole Światowych Dni Młodzieży.

- Mogliśmy iść na imprezę, w końcu jest początek weekendu, ale jednak przyszłam ze znajomymi tutaj, do kościoła. Czy to nie jest już cud Światowych Dni Młodzieży? Bóg przemawia do mnie w tych znakach - mówi Alicja Pękalska, gimnazjalistka z małej miejscowości pod Wałczem.

Rozważania ks. Wacława Grądalskiego przeplatane były historiami życia jego byłych wychowanków ze wspólnoty Cenacolo, np. dziecka alkoholików, narkomana, syna prostytutki. Zawsze jednak, jak pokazywał prowadzący, w centrum ich poranionych historii był krzyż.

- Wystarczy pozwolić dotknąć Jezusowi poranionego serca. Nie idealnego, ale właśnie takiego grzesznego! Tu nie chodzi o pacierz, ale o wiarę, że Chrystus potrafi podnieść z najgorszego grzechu. On się nie brzydzi. Tęskni i czeka. Złóż to wszystko pod Jego krzyżem - niektórzy na te słowa ks. Grądalskiego ruszyli do konfesjonałów.

Kapłan pytał także młodych, po co przyszli na czuwanie, po co gromadzą się przy krzyżu i ikonie?

- Wobec świata pełnego zła i lęku, szukamy czegoś sensownego, stałego lądu, chcemy nauczyć się miłości. I właśnie pod krzyżem to otrzymamy! Nie ma innego źródła! Gdy wyjdziemy z tego kościoła świat będzie taki sam, ale jak dotkniemy tego strumienia, to tryśnie w nas nadzieja! - głosił duszpasterz wskazując, że krzyż to nie zwykłe dwie deski, ale to nadzieja Kościoła.

Aby jeszcze głębiej zawierzyć się Chrystusowi, każdy z obecnych mógł także dotknąć krzyża, leżącego na ziemi. - To niesamowite doświadczenie. Z całą grzesznością przyjść pod ten krzyż, przed którym klęczało już tylu ludzi na całym świecie, a nawet sam święty papież Jan Paweł II. Może dla niektórych to nic nie znaczy, ale ja wierzę, że gdy zaufam Bogu, On zmieni moje życie - dzieli się swoim doświadczeniem z peregrynacji, 17-letni Mateusz z Wałcza.

Kilkugodzinne czuwanie w wałeckim kościele zakończyło się zawierzeniem swojego życia Jezusowi oraz Jego Matce oraz modlitwą o dobre owoce Światowych Dni Młodzieży.

Z Wałcza symbole ŚDM trafią znów na północ naszej diecezji. W sobotę 30 stycznia czuwanie odbędzie się w Sławnie.

Program pozostałych czuwań TUTAJ