Coś dobrego dla najmłodszych

Karolina Pawłowska

publikacja 05.02.2016 20:37

Balem kostiumowym zakończyły się Magiczne Ferie, które dla swoich młodszych kolegów przygotowali członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z Białego Boru.

Coś dobrego dla najmłodszych Bal zwieńczył pięć dni zabawy z KSM Karolina Pawłowska /Foto Gość

Pięć dni, które zorganizowali obfitowały w atrakcje. Zabawy integracyjne, odwiedziny u strażaków, zawody sportowe.

Zajęcia odbywały się nie tylko na białoborskiej plebanii, w hali sportowej i na świeżym powietrzu, ale także zaplanowane zostały wyjazdy, m.in. na basen. Dla dzieci uczestniczących w czterogodzinnych spotkaniach przygotowano także posiłki.

Zrealizowanie tak urozmaiconego programu było możliwe dzięki dofinansowaniu, które Stowarzyszenie otrzymało od gminy Biały Bór.

- Ale część funduszy zdobywamy sami. To trochę tak, że KSM-owicze najpierw ciężko pracują przez cały rok, żeby potem przez tydzień pracować jeszcze ciężej, organizując czas dzieciom - dodaje ze śmiechem ks. Norbert Kwieciński, wikariusz białoborskiej parafii i opiekun KSM-u.

Dla młodych wolontariuszy to był rzeczywiście bardzo intensywny tydzień.

- Ale nie jest źle. To właściwie miłe, że można zrobić coś dla innych. Część dzieci pewnie po prostu siedziałaby w domu w czasie ferii, a my też przy okazji się nieźle bawimy - zapewnia Zuzanna Wekwert.

Kilka lat temu sama korzystała z oferty KSM-u na spędzenie ferii. Podobnie, jak Diana Tobiś, która od 4 miesięcy działa w stowarzyszeniu.

- Brałam udział w pierwszych edycjach jako uczestnik i wiem, jaka to świetna zabawa. Teraz spłacam dług i robię coś dla następnych maluchów. Ktoś robił to dla mnie, teraz ja robię to dla innych - wyjaśnia krótko.

Magiczne Ferie mają w parafii i w gminie dobrą markę. To piąta edycja przedsięwzięcia i na brak chętnych organizatorzy narzekać nie mogą.

- Jeśli w sobotę wieczorem ogłaszamy zapisy, to w poniedziałek lista jest zamknięta. Możemy przygotować wypoczynek dla 35 dzieci, ale okazuje się, że gdyby tylko miejsc było więcej, to i maluchów chętnych do spędzenia z nami ferii, by nie zabrakło - mówi Katarzyna Borowicz, prezes białoborskiego KSM-u.

Na zakończenie ferii na maluchy czekały także słodkie niespodzianki: każdy uczestnik otrzymał paczkę z łakociami.