Bycie damą to ich sposób na bycie miłosierną. Z zimowych rekolekcji pod skrzydłami sióstr szensztackich skorzystało łącznie ok. 70 nastolatek.
Animatorki podpowiadają koleżankom, jak pięknie
nakrywać stół
Katarzyna Matejek /Foto Gość
Jaka powinna być kobieta? Słuchaczki rekolekcji w wieku 11–13 lat, bez zwłoki podają pożądane cechy: pokorę, cichość, cierpliwość. Tę na co dzień i tę w chwilach najtrudniejszych. – Jak Maryja cierpiąca pod Krzyżem – zgłasza się Ola. Są także i inne, współczesne wzorce: – Moja babcia jest damą. Jest cudowna, można z niej brać przykład pod każdym względem.
Jak w domu
To są rekolekcje niemal domowe. Plebania kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Sarbinowie, gdzie się odbywają, to obszerny dom. Większe grupy uczestników nie mają szans się tu zmieścić, ale ponad dwudziestka dziewcząt – owszem. I o to chodzi, żeby nie było ich zbyt wiele. – Żebym mogła każdej spojrzeć w twarz, kiedy jesteśmy zebrane w jadalni, zobaczyć nie tylko, czy się najadła, ale czy jest uśmiechnięta, co przeżywa – mówi s. Aleksandra Mikołajczak z sanktuarium na Górze Chełmskiej, organizatorka turnusów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.