Brzegiem morza na pomoc rodzinie

Karolina Pawłowska

publikacja 24.02.2016 22:32

160 kilometrów, raz z wiatrem, raz pod wiatr, z mokrym piaskiem pod stopami i niekończącym się horyzontem przed sobą. Słupscy strażacy, którzy podjęli się charytatywnej wędrówki na rzecz niepełnosprawnych bliźniaczek dotarli na Hel.

Brzegiem morza na pomoc rodzinie Na szczęście pogoda sprzyjała wędrującym strażakom. Jedynie Hel przywitał ich deszczem Justyna Liptak /Foto Gość

Mariusz Rybak, Piotr Pytlos, Łukasz Trocki, Łukasz Kołodziejski i Jędrzej Banasik, czyli członkowie jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 1 Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku potrzebowali 5 dni, żeby przejść wybrzeżem z Ustki na Hel.

Wszystko po to, żeby zwrócić uwagę na potrzebującą pomocy rodzinę Moniki Frankowskiej i jej dzieci: niepełnosprawnych 15-letnich bliźniaczek Paulinki i Patrycji oraz 8-letniego Fabiana. Powody, dla których strażacy zdecydowali się pomóc tej rodzinie opisywaliśmy TUTAJ.

Strażacy dziennie pokonywali około 35 km.

Wędrowali po plaży, co było dodatkowym wyzwaniem.

- Miękki piasek nie był naszym sprzymierzeńcem. Oczywiście, staraliśmy się wybierać jak najtwardszą część plaży, ale nie zawsze się to jednak udawało - relacjonuje Piotr Pytlos.

Hel strażaków przywitał deszczem. - To nic, bo pogoda przez większą część marszu była jednak sprzyjająca - zapewnia.

- Jesteśmy zmęczeni, ale zadowoleni. Tak naprawdę ten nasz marsz to nic, w porównaniu z siłą tej matki, która od 15 lat nie poddaje się w walce o życie swoich niepełnosprawnych córek. To ona jest bohaterką - mówi Mariusz Rybak. - My tylko chcieliśmy pokazać, że taka osoba jest i że warto jej pomóc. Wszyscy bardzo kibicujemy pani Monice i jednocześnie gratulujemy jej wytrwałości.

- Mamy nadzieję, że nasz marsz zostanie zauważony, a tym samym zaowocuje realną pomocą dla pani Moniki i jej dzieci - podkreśla Łukasz Kołodziejski.

Pomoc wymaszerowana dla rodziny Frankowskich to nie pierwsza akcja charytatywna słupskich strażaków. Podobną przeprowadzili w ubiegłym roku na rzecz mieszkańców Wrześcia, gdzie pożar pozbawił dachu nad głową 25 osób.