Szeleszczące palmy i wydrapane kraszanki

Mateusz Sienkiewicz

publikacja 20.03.2016 22:12

Przypomnieli tradycję i wprowadzili w świąteczny nastrój. Pracownicy Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie k. Słupska po raz czwarty zorganizowali obchody Niedzieli Palmowej.

Szeleszczące palmy i wydrapane kraszanki Swołowo, 20 marca: Niedziela Palmowa na ludowo Mateusz Sienkiewicz

Coroczne wydarzenie rozpoczęła Msza święta w małym, wiejskim kościółku, skąd wierni z poświęconymi palmami przeszli do części muzealnej. To tu jurorzy zabrali się za ocenianie szesnastu kolorowych palm przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich.

Elementy papierowe, roślinne - każda według innego pomysłu. - Nie oceniamy tutaj podejścia do konkretnej "szkoły" robienia palm, bo każdy korzysta z innej tradycji - mówi Magda Lesiecka, etnograf z muzeum w Swołowie. Inaczej w przypadku pisanek. - Tu nacisk kładziemy na tradycję, bo coraz rzadziej spotyka się zdobnictwo przekazywane z pokolenia na pokolenie - dodaje etnograf.

Każdy, kto chciałby nauczyć się jak przygotować prawdziwe pisanki albo kraszanki, mógł skorzystać z porad osób, które od wielu lat zajmują się zdobieniem jajek na świąteczny stół. - Ja swoją pracę zaczynam już w okolicach Bożego Narodzenia - mówi Bożena Pal, która prezentuje wydrapane przez siebie gęsie wydmuszki. Zajączki czy bryła siedziby Muzeum Pomorza Środkowego - dumnie prezentują się na kraszankach.

Atrakcji nie zabrakło dla najmłodszych, którzy razem z muzealnikami mogli przygotować własną marzannę, albo skomponować palmę. Zielone gałązki i kolorowa bibuła poszła w ruch. - Już mnie ręce bolą od skręcania papieru - śmieje się jeden z uczestników zajęć.

Niedziela Palmowa w Swołowie to także, a może przede wszystkim jarmark rękodzielnictwa i miejsce spotkania z lokalną gastronomią. Wyroby wędliniarskie, wiejskie jaja czy świeży zakwas robiły furorę wśród gości odwiedzających muzealną zagrodę. -Niech pan spróbuje jaka delikatna polędwica! Sama kupiłam jedną - mówi starsza pani z Ustki. Ci, którzy chcieli w przerwie między odwiedzaniem straganów skosztować świątecznego żurku musieli obejść się smakiem. - 50 litrów poszło w mig! - mówi sprzedawczyni.

Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie palmowe spotkanie przygotowało wspólnie z gminą Słupsk i Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego.