Ministrancka lekcja

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko- Kołobrzeski 20/2016

publikacja 12.05.2016 00:00

Mury sanktuarium Matki Bożej Bolesnej z ledwością pomieściły chłopców i nieliczne dziewczęta z kilkudziesięciu parafii, których łączy eucharystyczny ołtarz.

◄	Bęsiu i Dj Yonas opowiadali o ważnych sprawach w rytmie rapu. ◄ Bęsiu i Dj Yonas opowiadali o ważnych sprawach w rytmie rapu.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Na wielogodzinne świętowanie rozgrzali ich raperzy z zespołu RYMcerze. Celem spotkania, które odbyło się w ostatnią sobotę kwietnia, było ukazanie Eucharystii jako jedynego skarbu. Dialog z ministrantami podjął na ten temat ks. Wojciech Wójtowicz, rektor koszalińskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Zanim zaczął wyjaśniać, jak wielkiej tajemnicy służą w swoich kościołach, złożył świadectwo własnego powołania do kapłaństwa, któremu początkowo, jako mały brzdąc, był przeciwny. Ale kiedy się do niego przekonał, to już nieodwołalnie. Wspomniał także żyjącą jedynie pokarmem eucharystycznym mistyczkę Martę Robin, pytając: – A wy jak przygotowujecie się do Mszy św.? Pan Jezus chce, by każdy z was przed Eucharystią otworzył oczy serca i z miłością szukał Go na ołtarzu. – Nie ma dobrej Eucharystii dla ministranta, jeśli on sam nie przystępuje do Komunii św. – przestrzegał rektor. Ukazał im ją także jako lekarstwo, które leczy nie tylko schorowanego ducha, ale i ciało.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.