Akt urodzenia... miasta

Karolina Pawłowska

publikacja 23.05.2016 22:34

Specjalnie na urodziny miasta muzealnicy z Koszalina i Greifswaldu przygotowali nie lada gratkę dla mieszkańców grodu nad Dzierżęcinką: koszalinianie mogli zobaczyć 750-letni akt lokacyjny swojego miasta.

Akt urodzenia... miasta 750-letni dokument odwiedził swoje rodzinne miasto Karolina Pawłowska /Foto Gość

Po raz pierwszy od ponad stu lat ten kluczowy dla historii Koszalina dokument znalazł się w rodzinnym mieście. Wszystko za sprawą wystawy „Cossalin ad fontes. Historyczny Koszalin w najstarszych przekazach źródłowych” przygotowanej przez Archiwum Państwowe w Koszalinie, koszalińskie muzeum i Landesarchiv w Greisfwaldzie.

- To wydarzenie godne tak zacnego jubileuszu - podkreślają zgodnie muzealnicy. Nieczęsto zdarza się, żeby tak stare dokumenty podróżowały i to na tak długo.

Wśród zaprezentowanych dokumentów najcenniejszym dla koszalinian jest z pewnością swoisty akt urodzenia, czyli nadanie praw miejskich osadzie u stóp Góry Chełmskiej. 23 maja 1266 r. dwóch zasadźców, Markward oraz Hartman, otrzymali sto łanów ziemi, na której zorganizować mieli nowe miasto.

- Oczywiście wzmianki wcześniejsze pojawiają się i w źródłach i wykopaliskach, ale fakt, że biskup kamieński Herman von Gleichen stworzył nowy ośrodek miejski na mapie Pomorza jest absolutnie doniosłym i kluczowym dla historii miasta wydarzeniem. Także dla całego Pomorza, bo pamiętajmy, że losy ośrodków miejskich bywały różne, nie wszystkie przetrwały do dnia dzisiejszego - zauważa Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie.

Razem z aktem lokacyjnym na wystawie zaprezentowano kilkanaście innych średniowiecznych dokumentów, dzięki którym miasto otrzymało swój charakter. Kształtowały one jego przestrzeń, regulowały kwestie prawne, nadawały kolejne przywileje gospodarcze. Są to m.in. dokumenty burmistrza i rady miejskiej Koszalina, przy których zachowały się pieczęcie miejskie, w tym tak zwana sekretna z wizerunkiem patrona miasta św. Jana Chrzciciela.

- Koszalin miał to szczęście, że na przestrzeni 8 wieków rozwijał się i z bardzo młodego ośrodka lokowanego na surowym korzeniu, co oznacza, że od początku trzeba było to miejsce wykarczować, otoczyć murami, stworzyć budynki użyteczności publicznej: w pierwszej kolejności kościół, ratusz, rynek. Potem pojawiły się cysterki, które śmiało można powiedzieć zdeterminowała rozwój gospodarczy miasta. Małymi krokami rósł do rangi miasta, które w 1816 r. zostało silnym ośrodkiem administracyjnym na mapie ówczesnych Prus - mówi Joanna Chojecka.

Obok archiwaliów zaprezentowane zostały także eksponaty zdobyte w trakcie prac archeologicznych. Są to przedmioty, jakimi na co dzień posługiwali się mieszkańcy grodu leżącego u stóp Góry Chełmskiej.

Podczas wernisażu wystawy w koszalińskim Muzeum Okręgowym można było również wziąć udział w odnowieniu aktu lokacyjnego.

- Każdy mieszkaniec Koszalina może przyjść i złożyć pod tym aktem swój podpis wyrażając wolę istnienia miasta - zachęca Jerzy Buziałkowski, dyrektor placówki.

Wystawa czynna będzie do 11 lipca.

O jubileuszu Koszalina także TUTAJ.