Dzieciaki do Józefa

Mateusz Sienkiewicz

publikacja 12.06.2016 21:46

Najmłodsi podskakiwali, dorośli nieśmiało machali nogami, a Joszko Broda czarował swoimi dźwiękami. "Dzieci z Brodą" wystąpiły w Słupsku.

Dzieciaki do Józefa Słupsk, 12 czerwca: Joszko Broda gra na rogu Mateusz Sienkiewicz

Mimo zbliżającego się wielkimi krokami meczu polskiej reprezentacji na Euro 2016, miejsca w sanktuarium św. Józefa w Słupsku wypełniły się niemal w całości.

Starsi i młodsi - przede wszystkim całe rodziny - przyszli, by posłuchać Joszka Brody i jego małych kompanów. - Święty Józef jest patronem mojej rodziny: moim, mojego taty, mojego dziadka… - zaczął wyliczać kilka pokoleń wstecz muzyk na rozpoczęcie koncertu. Były to właściwie jedyne jego słowa. Później królowały dźwięki.

Dorośli z aparatami w ręku rejestrowali poczynania Joszki Brody, który przy każdym utworze zmieniał instrumentarium - fleciki, drumle, a nawet wielki róg - nadawały rytm utworów. Młodsi podśpiewywali razem ze swoimi rówieśnikami, którzy stanęli przed mikrofonami.

"Dzieciaki do Józefa" to pierwszy z cyklu koncertów. Miał być jedyny, ale pojawił się pomysł, aby zorganizować cztery podobne spotkania. - Przygotowaliśmy cztery projekty w ramach słupskiego budżetu obywatelskiego. Okazało się, że cieszyły się tak dużą popularnością, że zdobyliśmy dofinansowanie na wszystkie - tłumaczy Bożena Szponar, która jest jednym z pomysłodawców muzycznych spotkań.

Dzieciaki do Józefa   Joszko Broda z zespołem w słupskim sanktuarium św. Józefa Mateusz Sienkiewicz Folkowe granie dla młodszych i starszych miało być przygotowaniem do Światowych Dni Młodzieży. Kolejne - lipcowe spotkanie muzyczne - będzie już częścią dni w diecezji, w których wezmą udział goście ze Szwajcarii i Sierra Leone. - Wtedy czeka nas pop-oratorium w wykonaniu zespołu Lumen - zdradza Wioletta Wójcik, szefowa Stowarzyszenia Przyjaciół Młodzieżowego Domu Kultury. I jak dodaje, to nie koniec. - Później czeka nas wieczór poezji w kościele św. Ottona, a na zakończenie cyklu koncert czterech tenorów w koloratce. To będzie niezwykłe, muzyczne przeżycie! - uśmiecha się Wioletta Wójcik.

I choć to dopiero początek, słupszczanie nie ukrywają zadowolenia. - Takich koncertów brakowało. Jest albo coś dla dzieci, albo dla dorosłych. Tutaj mamy zabawę dla całych rodzin - podkreślają.