To dodało mi skrzydeł

Katarzyna Matejek

publikacja 25.06.2016 22:34

Zakończyła się już X edycja programu "Skrzydła" w naszej diecezji.

To dodało mi skrzydeł Darczyńcy otrzymali podziękowania w kształcie serca Katarzyna Matejek /Foto Gość

To program Caritas zwiększający szanse edukacyjne uczniów od podstawówki do liceum. W tym roku szkolnym udział w nim zakończyło 410 uczniów. – Zaczynaliśmy we wrześniu 2005 r. z czterema darczyńcami. Trzy lata później mieliśmy ich 21 i tyleż dzieci. Od 2010 r. poziom jest stały, 50 uczniom pomaga 35 darczyńców oraz partnerzy strategiczni – wyjaśniła Agnieszka Filipczuk, koordynatorka "Skrzydeł".

Suma wsparcia dla jednej osoby to średnio 1470 złotych na rok. Rośnie liczba osób, które z sukcesem uleciały na skrzydłach w dorosłość. Wielu z nich kontynuuje naukę już na studiach, inni pracują.

Z okazji 10-lecia "Skrzydeł" Caritas diecezjalna zorganizowała spotkanie, które zgromadziło zarówno darczyńców, jak i obdarowanych. Nie wszyscy przybyli, niektórzy mieszkają w odległych miastach w Polsce, poza tym często są to osoby starsze, niedołężne. Innych – już zmarłych – można otoczyć tylko pamięcią modlitewną i m.in. w ich intencji odbyła się inaugurująca spotkanie Msza św. w caritasowskiej kaplicy, której przewodniczył dyrektor Caritas DKK ks. Tomasz Roda. – Ludzie dobrego serca, który są darczyńcami ubogich dzieci, są dla nich jak skrzydła, które pozwalają polecieć dalej, by nie zmarnować życia – powiedział na jej wstępie.

– Jestem osobą samotną, nie mam najbliższej rodziny, którą musiałabym wspierać. A Pan Bóg dał mi taką możliwość, bym mogła podzielić się z kimś pieniędzmi. Więc to robię – powiedziała p. Lucyna z Koszalina, będąca od 5 lat jednym z dobroczyńców diecezjalnej młodzieży.

Adam z Koszalina pochodzi z licznej rodziny, która dawała sobie radę finansowo. Ale tylko do momentu, kiedy poważnie nie zachorował brat Adama. To zrujnowało domowy budżet. Toteż 5 lat temu wziął Adama pod skrzydła nieznany sponsor. – Dzięki niemu mogę sobie kupić ubrania, chodzić na treningi piłkarskie, jeździć na obozy – wylicza 13-latek.

Ola z Krosina to maturzystka, więc żegna się ze wsparciem "Skrzydeł". – Te trzy lata pomogły mi opłacić pobyt w bursie – powiedziała. – Chcę podziękować darczyńcom, nie tylko temu mojemu. Wiem, że dobro pomnaża się, gdy się je dzieli z innymi. Mi to dodało skrzydeł w dążeniu do moich celów.