Krzyż i tabaka

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 30/2016

publikacja 21.07.2016 00:00

Mają do przejścia 120 kilometrów w 4 dni. Z Miastka do Królowej Kaszub w Sianowie już od 16 lat chodzą nie tylko Kaszubi.

Wśród kilkudziesięciu uczestników były osoby w różnym wieku. Wszyscy zgodnie podkreślali, że to jeden z atutów tej niewielkiej pielgrzymki. Wśród kilkudziesięciu uczestników były osoby w różnym wieku. Wszyscy zgodnie podkreślali, że to jeden z atutów tej niewielkiej pielgrzymki.
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Na jednym z postojów typowo kaszubska scena. Pan Witold z Bytowa wyciąga dziwny przedmiot zrobiony z krowiego rogu. – To tabakierka – wyjaśnia. Wysypuje na dłoń trochę proszku i szybko wciąga całą zawartość nosem. Jest moc. Niektórzy by zaprotestowali ze względu na szkodliwość tabaki. Pan Witold stwierdza jednak z kaszubskim akcentem: – To ci ziele, którego się używa w domu, w karczmie i w kościele. Pielgrzymka z miasteckiego kościoła Mariackiego wyruszyła 13 lipca. Po raz 16., czyli od samego początku, prowadził ją ks. Tadeusz Kanthak, kiedyś wikariusz w Miastku, dziś proboszcz w koszalińskiej parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika, z pochodzenia Kaszub. Do Sianowa k. Kartuz pielgrzymi dotarli 17 lipca. Wzięli tam udział w odpuście, który co roku gromadzi tysiące uczestników.

Dostępne jest 48% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.