Dostali dożywocie

Tomasz Borysewicz

publikacja 24.07.2016 00:00

Czterech kleryków z pilskiej inspektorii salezjanów złożyło w sobotę 23 lipca wieczyste śluby zakonne.

Dostali dożywocie Piła, 23 lipca: profesja wieczysta u salezjanów Tomasz Borysewicz

Na zawsze z Towarzystwem św. Franciszka Salezego złączyli się kl. Jarosław Budny SDB, kl. Artur Chejnowski SDB, kl. Jarosław Krzysztonek SDB i kl. Konrad Roszczyk SDB. Swoją profesję złożyli na ręce inspektora pilskiej prowincji pw. św. Wojciecha, ks. Romana Jachimowicza SDB.

- Nasz duchowy ogród Towarzystwa Salezjańskiego wydał owoce, które były długo podlewane. Jak w prawdziwym ogrodzie - wszystko wymaga wiele pracy. Oto czterech kleryków zdecydowało się na zawsze oddać życie w ręce Chrystusa. Jeszcze głębiej naśladować naszego Pana i głosić Go we współczesnym świecie - cieszył się inspektor.

W homilii ks. Roman Jachimowicz odniósł się do ewangelizowania w XXI wieku.

- Dzisiejszy świat czeka na siewców. Na nowych autentycznych świadków Ewangelii. Co się stało, że coraz mniej ludzi słucha słów Chrystusa? Czyżby nowoczesny świat XXI w. nie potrzebował już Miłości? A przecież to nie Ewangelia się zestarzała; ona nie straciła ponadczasowej mocy. To nie człowiek stał się niereligijny i nie czasy są szczególnie trudne. Ale to brak naszego świadectwa, świeżego ewangelicznego apostolatu, opartego na głębokiej wierze i zaufaniu - głosił salezjanin.

Odpowiadając na to wezwanie, czterech kleryków tuż po kazaniu, a w trakcie odśpiewania Litanii do wszystkich świętych, padło na posadzkę kościoła Świętej Rodziny w Pile.

Następnie każdy z nich złożył ślub służenia Chrystusowi i drugiemu człowiekowi, a przede wszystkim ubogiej młodzieży, zgodnie z charyzmatem salezjanów. Znakiem posłannictwa była świeca oraz krzyż z wizerunkiem Dobrego Pasterza.

- Drogi, które doprowadziły nas do tego wyjątkowego dnia złożenia wieczystej profesji były różne: dłuższe lub krótsze. Nie zawsze było łatwo. Ludzkimi siłami byśmy tutaj nie trafili - uważa jeden z neoprofesów, Jarosław Budny. Jarosław Krzysztonek, dziękując wszystkim, którzy towarzyszyli im na salezjańskiej drodze, prosi nadal o modlitwę.

- Bardzo często nasi znajomi pytają się: jak długo jeszcze będzie trwała ta formacja? Od dzisiaj będziemy mówić, że dostaliśmy dożywocie. Duchowe wzrastanie w Duchu Świętym Jana Bosko będzie trwało do końca naszego życia - mówi.

Zaraz po uroczystej Eucharystii przed kościołem Świętej Rodziny odbył się salezjański piknik dla zaproszonych gości.