Emocje sprzed 72 lat

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 33/2016

publikacja 11.08.2016 00:00

– Nieudany zamach na Hitlera! Nowy „Kurier Warszawski”! – głos małego gazeciarza przecina sierpniowe popołudnie. Pucybut macha szczotką, roześmiana para mija trzepiącą poduszki kobietę, żandarmi obserwują śpiewającą dziewczynę. Wtedy rozlegają się pierwsze strzały.

	Rekonstruktorzy chcieli poprzez inscenizacją złożyć hołd także 180 tys. cywili, którzy zginęli w powstaniu. Rekonstruktorzy chcieli poprzez inscenizacją złożyć hołd także 180 tys. cywili, którzy zginęli w powstaniu.
Karolina Pawłowska

karolina.pawlowska@gosc.pl Jeśli tylko trochę przymruży się oczy, nie będzie to popołudnie 1 sierpnia 2016 r. na jednej z sianowskich ulic, lecz warszawska Wola 72 lata wcześniej.

Strzały na ulicy

– Chcieliśmy w tym roku przypomnieć o jednym z najbardziej dramatycznych epizodów powstania warszawskiego: pacyfikacji Woli w pierwszych dniach zrywu – wyjaśnia Łukasz Gładysiak z koszalińskiego Studia Historycznego „Huzar”, reżyser inscenizacji, na którą pasjonaci historii zabrali mieszkańców Sianowa. Po uroczystościach patriotycznych w parku, podczas których oddano hołd powstańcom, pobliska ulica zamieniła się w okupowaną stolicę. Później było już tylko głośniej i bardziej widowiskowo. Strzały z mauserów, stenów i visów. W ruch poszyły granaty. Detonacje podrywały w powietrze ziemię i drobiny gruzu, obsypując licznie przybyłych na przedstawienie widzów.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.