Z życzeniami do Faustyny

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 36/2016

publikacja 01.09.2016 11:54

W tym roku prowadziło ich hasło: „Miłosierdzia chcę!”. Wyruszają na pielgrzymkę po to, by uczyć się być świadkiem miłosierdzia jak ta, która ogłosiła je światu.

▲	Na pielgrzymów w Myśliborzu czekał bp Edward Dajczak. ▲ Na pielgrzymów w Myśliborzu czekał bp Edward Dajczak.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Choć do pielgrzymów myśliborzanie są przyzwyczajeni, tak rozśpiewanej i roztańczonej grupy dawno nie widzieli. Pielgrzymi z Koszalina szturmem wzięli miasto.

Jak On na nią patrzył!

Na ich powitanie mieszkańcy wychylali się z okien, machali z samochodów albo przystawali zdumieni, kto robi tyle hałasu. – To Boży raban! – śmieją się pątnicy, po których wcale nie widać 250 przemaszerowanych kilometrów. Od 16 lat pielgrzymują do malutkiego sanktuarium. Idą na… urodziny. Jubilatką jest Apostołka Bożego Miłosierdzia, której w tym roku „stuknęło” 111 lat. Julia ze Słupska nie wyobraża już sobie, że nie przyszłaby złożyć życzeń siostrze Faustynie. – To moja najlepsza przyjaciółka! – śmieje się. Dla Julki to piąta Pielgrzymka Miłosierdzia. – Dziewięć dni z odciskami, z zakwasami, w deszczu, albo w palącym słońcu. Po ludzku – zupełnie bez sensu. Ale my nie patrzymy po ludzku, bo Bóg tak nie patrzy – wyjaśnia młoda dziewczyna i dodaje: – Jak On popatrzył na Faustynę! Przecież ona nie była ani mądra, ani wykształcona. Wcale nie była jakaś wyjątkowa! A On właśnie ją wybrał i umiłował tak wielką miłością!

Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.