Nieprzemakalni

Karolina Pawłowska

|

Koszalińsko-Kołob. 37/2016

publikacja 08.09.2016 00:00

– Dla Jezusa możemy iść nawet w deszczu! – zapewniali ci słupszczanie, którym nie zabrakło odwagi i wiary, by wyjść na ulicę swojego miasta.

Około pół tysiąca słupszczan wyszło na ulicę miasta, maszerując pod sztandarami Jezusa. Około pół tysiąca słupszczan wyszło na ulicę miasta, maszerując pod sztandarami Jezusa.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Ksiądz Robert Stwora nie ma wątpliwości, że wyjście na ulicę pod sztandarami Jezusa nie jest dzisiaj prostą sprawą, nie tylko ze względu na padający deszcz. – Nie wystarczy nalepiona rybka na samochodzie czy lusterko oplecione różańcem. Potrzeba konkretnego opowiedzenia się za Jezusem, a to nie zawsze jest łatwe. Są miejsca na świecie, gdzie uczniów Chrystusa się prześladuje, gdzie trwanie przy Nim kosztuje naprawdę wiele, ale i u nas ktoś, kto deklaruje się jako wierzący, niejednokrotnie słyszy, że jest „ciemnogrodem”, „katolem”, czy „nawiedzonym” – mówi opiekun słupskiej Wspólnoty św. Krzysztofa Szkoły Nowej Ewangelizacji, która organizuje marsz. Krzysiek uważa, że jest człowiekiem odważnym. Chorągiewkę z napisem „Jezus żyje!” zatknął za kierownicę roweru i dziarsko ruszył na ulicę.

Dostępne jest 46% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.