Dopięte na ostatni guzik

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 06.10.2016 20:51

Największa w Polsce monstrancja już jest w Koszalinie. Ma być mocnym znakiem dla męskiej części diecezji, która rozpoczyna swoje świętowanie.

Dopięte na ostatni guzik Od północy do niedzieli przed Najświętszym Sakramentem trwać będzie adoracja Karolina Pawłowska /Foto Gość

Ma dwa i pół metra wysokości, waży około 70 kg. Pokonała dzisiaj 800 km z drugiego końca Polski, żeby zdążyć na Jubileusz Mężczyzn.

- Czasami zadaję sobie pytanie, czy wiele rzeczy, które robimy, to nie fanaberia. Być może. Ale słyszę też od różnych osób, że to działa. Więc jeśli największa w Polsce monstrancja ma być znakiem, który pomoże mężczyznom w powrocie do Boga, to niech będzie nawet fanaberią - śmieje się Marcin Piotrowski, jeden z inicjatorów męskiego świętowania.

Monstrancja przyjechała od ojców saletynów z Dębowca.

- Jeszcze wczoraj piętrzyło się mnóstwo przeszkód. Do dzisiaj rana nie mieliśmy samochodu, którym moglibyśmy przywieźć mężczyznom z Koszalina monstrancję. To był dla nas niezły sprawdzian wiary, który - muszę się przyznać - oblałem. Miotałem się całą noc, aż w końcu powiedziałem: „Tatusiu, ja już zrobiłem, co mogłem, działaj!”. I samochód się znalazł. W czytaniu z dnia jest napisane: proście a dostaniecie, stukajcie a otworzą wam… - mówi człowiek ze specjalną misją, czyli Paweł Wiśniowski, lider męskiej grupy z Rzeszowa, do którego należy transportowanie monstrancji po całej Polsce.

- Cieszę się, że dowieźliśmy ją bezpiecznie i mamy swój udział w świętowaniu panów z północy. Bo potrzeba takiego poruszenia, które wyciągnie mężczyzn spod chórów, zza kościelnych filarów i pokaże im, że to oni mają być fundamentem: Kościoła i rodziny - dodaje.

Monstrancja ustawiona została w kościele pomocniczym przy katedrze. O godz. 23.30 sprawowana będzie tu Msza św., a po niej rozpocznie się nieustanna adoracja, która potrwa do niedzieli. Męskie trwanie przed Najświętszym Sakramentem to sygnał, że rozpoczyna się świętowanie.

- Ten najmniejszy kościół w Koszalinie, położony nieco z boku mających się dziać w związku z jubileuszem wydarzeń, będzie tak naprawdę sercem męskiego świętowania. Tu trwać będzie adoracja, tu będziemy wpatrywać się w Tego najważniejszego - Big Bossa, tu też będzie się można prze cały czas spotkać z Nim w sakramencie pokuty i pojednania, bo jubileusz ma być przede wszystkim kruszeniem męskich serc - podkreśla Marcin Piotrowski.

Jubileusz Mężczyzn to trzy dni otwierania męskich uszu i serc na Boże inspiracje, umacniania swojej wiary i odnajdywania na nowo właściwej drogi. W Koszalinie i w Darłówku panowie będą rozmawiać o Bogu, modlić się ze swoimi biskupami, słuchać konferencji, ale i bawić się przy najlepszych szantowych zespołach, rozmawiać, łowić dorsza.

Jutro o godz. 17 w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego uroczyście zainauguruje Jubileusz Mężczyzn bp Edward Dajczak, sprawując Eucharystię w ich intencji. Sobotę panowie spędzą w Darłówku - zaczną ją jutrznią odmawianą o godz. 4.30 w porcie. O godz. 10.30 Mszę św. w kościele u oo. franciszkanów sprawować będzie bp Krzysztof Włodarczyk. Od 13.00 rozpoczynają się koncerty i konferencje. Jednym z gości męskiego świętowania będzie Gerard Pomfret, lider Odnowy Charyzmatycznej z Wielkiej Brytanii. Jubileusz zakończy się Eucharystią w koszalińskim kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w niedzielę o godz. 13.00