Zaczęli od tego, co najważniejsze

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 07.10.2016 04:46

...czyli od zginania męskich kolan. Przez trzy dni Jubileuszu Mężczyzn będzie trwać nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu.

Zaczęli od tego, co najważniejsze O północy panowie rozpoczęli trzydniowe czuwanie przy Najświętszym Sakramencie. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Tuż przed północą kilku mężczyzn z pierwszej adoracyjnej zmiany uczestniczyło we Mszy św. w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca przy koszalińskiej katedrze.

- Rozpoczynający się jubileusz, wtopiony w Rok Miłosierdzia, jest szczególną okazją do zaczerpnięcia Bożego miłosierdzia, skosztowania go i rozkoszowania się nim. Miłość Boga jest silniejsza od mojego czy twojego grzechu. Jego przekaz jest bardzo prosty. Podpowiada nam, mężczyznom: niech mowa wasza, myśli wasze, czyny wasze zawsze będą „tak-tak”, „nie-nie”. Musimy jednoznacznie stawać po stronie Boga, jednoznacznie podejmować się walki ze złem. Ten jubileusz ma nadać nam kierunek, jak przeciwstawiać się złu tego świata - przypominał ks. Jerzy Bąk, duszpasterz męskiego środowiska w diecezji.

Jak wyjaśniają sami organizatorzy rozpoczynającego się w piątek jubileuszu, adoracja Najświętszego Sakramentu, chociaż odbywa się nieco na uboczu głównych wydarzeń związanych ze świętowaniem, jest jego najistotniejszym elementem. Podkreśla to także największa w Polsce monstrancja, która przyjechała nad morze z drugiego końca kraju.

- To dla nas święty czas, nie chcemy więc tracić z oczu Tego, który jest Najważniejszy. Chyba każdy mężczyzna nie raz próbował samemu układać swoje sprawy. To trochę presja świata: to, jaki dom zbudowaliśmy, jakimi samochodami jeździmy, co osiągnęliśmy ma świadczyć o nas. Wartość leży zupełnie gdzie indziej. Tego się musimy uczyć, a to nie łatwe. Jeśli codzienne decyzje oderwane są od Boga, to prędzej czy później wywiodą człowieka na manowce - zauważa Andrzej Krzyżaniak, który na adorację przyjechał z podkoszalińskiego Bonina.

W czuwaniu towarzyszy mężczyznom św. Józef, który patronuje kościołowi.

- To świetny wzór do naśladowania. Uczy nas pokory, chowania do kieszeni źle rozumianego męskiego ego. Bo męskość nie polega na panowaniu, ale na służeniu. On, służąc Maryi i Jezusowi, pokazuje nam, jak my mamy służyć naszym rodzinom, naszemu otoczeniu. Taki jest też sens Jubileuszu Mężczyzn. Mamy wróci z tego świętowania do swoich rodzin mocniejszymi, lepszymi mężami i ojcami - dodaje Andrzej.

Panowie przy Panu Jezusie trwać będą na zmiany do niedzieli. Od rana w omadlaniu męskiego przedsięwzięcia wspomagać będą ich także panie: mamy, żony i córki.

Jutro Jubileusz Mężczyzn uroczyście zainauguruje w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego bp Edward Dajczak, który przewodniczyć będzie Mszy św. o godz. 17.

 

O Jubileuszu Mężczyzn także tutaj:

Dopięte na ostatni guzik