– Zatrzymaj się i posłuchaj, jak Jezus zmienił nasze życie. On żyje i cię kocha! – rozlega się na jednej ze słupskich ulic. Jedni przechodzą na drugą stronę, inni odwracają głowę. Ale zawsze ktoś przystanie. I posłucha.
– Kawa i pączki mogą być narzędziami głoszenia – mówią ewangelizatorzy ze Słupska.
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Kilka osób w czerwonych koszulkach sprawnie rozstawia namiot, podłącza gitary i… ekspres do kawy. Skrawek trawnika przy kościele Mariackim na kilka godzin zamienia się w niezwykłą – także jak na tę porę roku – kawiarenkę pod chmurką. – Ewangelia rozgrzeje cię bardziej niż gorąca kawa! – członkowie Koinonii Jan Chrzciciel przekonują uciekających przed jesiennym chłodem przechodniów i napełniają plastikowe kubeczki gorącym napojem.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.