To nie liczby, to ludzie

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 51/2016

publikacja 15.12.2016 00:00

– Nie myślimy o anonimowych ofiarach wojny, ale o konkretnych ludziach, którym możemy pomóc – mówią uczestnicy programu „Rodzina Rodzinie”.

Plakat na przystanku informuje mieszkańców Biernowa, komu pomagają. Plakat na przystanku informuje mieszkańców Biernowa, komu pomagają.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

W październiku Caritas Polska wystartowała z programem pomocowym skierowanym do ofiar konfliktu syryjskiego.

Cała wieś

W malutkim popeegerowskim Biernowie mieszka ze 30 rodzin. Zdecydowana większość z nich to uczestnicy programu „Rodzina Rodzinie”. – Od początku konfliktu w Syrii zastanawiałam się, jak mogłabym pomóc. Kiedy usłyszałam o akcji Caritas Polska, od razu zaczęłam szukać szczegółowych informacji. Weszłam na stronę internetową, a że nie mam specjalnych wydatków, to od razu zadeklarowałam wpłatę indywidualnie od siebie. Potem wpadło mi do głowy, żeby pójść z tym do sąsiadów – opowiada Maria Szypszak, która zainicjowała akcję wśród mieszkańców Biernowa. Na stronie internetowej rodzinarodzinie.caritas.pl umieszczone zostały nazwiska rodzin i ich krótkie historie wraz z opisem potrzeb.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.