Pamięć przesłana w paczce

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 20.12.2016 15:44

Ponad dwie tony żywności i środków czystości w okresie świątecznym wyruszą za wschodnią granicę z Koszalina. To wyraz pamięci diecezjan o bohaterach z Kresów Wschodnich.

Pamięć przesłana w paczce Dla najmłodszych akcja to również okazja do poznawania historii GRH "Gryf"

Świąteczne paczki przygotowano w ramach ogólnopolskiej akcji Rodacy Bohaterom, organizowanej przez Stowarzyszenie „Odra-Niemen”.

Jak podkreśla Marcin Maślanka z koszalińskiego oddziału Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, a zarazem członek Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”, to wyraz pamięci oraz wdzięczności dla polskich kombatantów, którzy po wojnie pozostali za wschodnią granicą Polski, oraz dla ich rodzin.

- Ta akcja to również rozbudzanie patriotyzmu i świadomości historycznej w młodym pokoleniu. W tym roku w przygotowywanie paczek włączyło się sporo szkół. Nauczyciele opowiadali uczniom o Kresach, pokazywali materiały i filmy przygotowane przez nas, przybliżali losy tych ludzi. Także jako rekonstruktorzy przeprowadzaliśmy specjalne lekcje historyczne - opowiada koordynator akcji.

Jak dodaje, cieszy fakt, że do akcji dołączają nowe środowiska.

- W tym roku przyłączyło się Centrum Szkolenia Sił Powietrznych z Koszalina. To ładny gest pamięci dzisiejszych mundurowych o tych, którzy przed laty stawali w obronie ojczyzny - podkreśla Marcin Maślanka.

Pamięć przesłana w paczce   Paczki z diecezji trafią głównie do kombatantów z Wileńszczyzny GRH "Gryf"  W paczkach znalazły się podstawowe produkty żywnościowe oraz środki czystości. Zbierano je w wyznaczonych punktach w Pile, Koszalinie, Słupsku, Bobolicach, Drawsku Pomorskim i Świdwinie, a także w mniejszych miejscowościach, jak Bonin czy Dunowo.

Oprócz materialnych prezentów nie mniej ważne są wyrazy pamięci, które przesyłane są kombatantom. Do każdej paczki dołączone są kartki świąteczne, niejednokrotnie wykonane własnoręcznie przez darczyńców.

- Dwóch chłopców, ośmio- i dwulatek, narysowali pięknie bitwę stoczoną przez polskie wojsko, życzenia pomogli im napisać rodzice. Takie proste sprawy, jak życzenia, kilka napisanych po polsku słów, kombatanci przyjmują z wielkim wzruszeniem. Nasze wizyty u nich to bardzo emocjonalne spotkania, którym towarzyszą opowieści, historie, zdjęcia. Dla nich bardzo ważny jest kontakt z Polską. A przy tym niezmiernie interesują się młodym pokoleniem, dopytują, czy dla młodzieży takie sprawy, jak patriotyzm jeszcze mają znaczenie - wyjaśnia Marcin Maślanka.

- Polskich kombatantów na Wschodzie pozostała garstka, z każdym rokiem jest ich coraz mniej. Ale żyją ich rodziny, które pielęgnują polskość, dbają o język i tradycje, chociaż taka deklaracja bycia Polakiem niejednokrotnie oznacza narażenie się na przykrości, a nawet szykany. Na Białorusi na przykład byli żołnierze Armii Krajowej wciąż nie mogą zarejestrować swojego związku, uważani są za organizację nielegalną, utrudnia im się życie na rozmaite sposoby - choćby wlepiając mandaty za otrzymane od nas paczki, bo artykuły spożywcze w nich zawarte mogą stanowić zagrożenie - dodaje.

Pierwsze transporty z diecezji już wyruszyły na Wschód. Po świętach planowane są kolejne.

Paczki trafią przede wszystkim na Wileńszczyznę. Być może, po załatwieniu formalności, uda się także część prezentów dostarczyć na Białoruś.